Moi Drodzy- długo nie trzeba było czekać jak otrzymałem telefon od żony z informacją i tekstem:
-"ale nie wiem jak to się stało"

Jak się okazało- na parkingu pod pracą mijając się z TIR-em doszło do kontaktu - dobrze, że tylko autamiXD
Żona ponoć nie zmieściła się mijając i naczepa TIR-a a dokładnie jej odstające światełka boczne zarysowały nadkole w asterce.
Rysa niestety była dosyć widoczna... ehh szkoda słów.

Tak więc postanowiłem autko oddać do lakiernika, aby zlikwidować powstałą szkodę.
Od razu mogę polecić warsztat lakierniczy w Katowicach BLPD- ja przynajmniej jestem zadowolony z roboty jaką wykonali.
Poniżej zamieszczam zdjęcia przed szkodą i po wykonanej pracy przez ten serwis- jak na razie uwag nie mam.

Umieszczam ten wpis i to zdarzenie w tym dzienniku, ponieważ jeżeli kiedyś przyjdzie mi sprzedać to autko i pojawi się jakiś Pan mierzący wszystko czujnikami/miernikami to przynajmniej będę miał dowód- co było powodem.

Natomiast po odebraniu autka z serwisu - musiałem sobie zrekompensować tą sytuację i postanowiłem zakupić nowe aluski- co prawda nic wyszukanego(udało mi się kupić alu z wyprzedaży po 200zł za sztukę), ale zawsze autko inaczej wygląda niż z kołpakiem. Od dnia dzisiejszego autko śmiga w nowych lekkich bucikach aż miło popatrzeć.
Zapewne żona nawet się nie zorientuje, że ma aluXD, ale ja czuje się z tym dużo lepiej heheh.

Na koniec zafundowałem autku SPA- no i dzisiejszy dzień uważam w pełni wykorzystany