Od kilku dni do uszu mych podczas manewrów parkingowych dobiega niepokojące puknięcie.
Jest to ciche pojedyncze puknięcie/stukot. Występuje tylko podczas prostowania kół w czasie jazdy. Na postoju podczas kręcenia jest płynnie i cicho.
Obstawiam końcówkę drążka albo przekładnię bo delikatnie zaczyna się pocić. Nic innego nie przychodzi mi do głowy gdyż niemal całe zawieszenie z przodu mam nowe (wahacze,sprężyny,amorki+łożyska+poduszki,tuleje stabilizatora. Dodam jeszcze że chyba w Wigilię udało odpalić mi się auto bez wspomagania. Po zgaszeniu auta i ponownym odpaleniu wspomaganie powróciło.Wykasowałem błąd i do dziś nie powrócił. Dzisiaj dolałem jakieś 100 ml. płynu do wspomagania bo było na 1/3 miarki.