Jakieś dwa lata temu założyłem z ciekawości konto na blablacar. Obejrzałem sobie ich stronę i zapomniałem o sprawie. Parę dni temu przy okazji grzebania w Yanosiku usiłowałem bawić się funkcją oferowania przejazdów ale akurat coś tam chyba dłubią i mi to nie działało. Wtedy przypomniałem sobie o blabla.

W środę stworzyłem przejazd i w czwartek rano miałem już komplet pasażerów. Wyjazd odbył się wczoraj wieczorem. Pozbierałem ludków po centrum Częstochowy i lecim na Bielsko. Podróż mocno się przedłużyła przez standardowe korki w stałych miejscach, ale głównie przez mega korek w Siewierzu spowodowany przez imbecyli drogowców, którzy to raczyli zablokować prawy pas, bo chyba nie chciało im się przestawiać pachołków na margines po robocie. Rano znów by musieli przestawiać na środek. Żal.pl.
Dwóch pasażerów wysiadło razem przy dworcu, a panią zawiozłem pod dom jak obiecałem.

Moje wnioski po podróży:

- jak nie chcą gadać, a ja chcę, to mogę ich za karę katować Slayerem
- jak chcą gadać a ja nie, to mogę ich uciszyć Slayerem

A poważnie:
- małe opóźnienie wyjazdu przez zbieranie ludzi - w sumie no problem. Można zawsze zrobić zbiórkę w jednym miejscu w razie gdyby byli bardzo rozrzuceni po mieście
- jest do kogo otworzyć narząd gębowy
- można poznać ciekawych ludzi, a czasem przekonać się jaki ten świat jest mały
- pasażerowie dorzucają się do paliwa, ale podróżują szybciej i taniej niż komunikacją publiczną
- mogą nawrócić się na Slayera

Podsumowanie - teoretycznie chyba warto się w to bawić ale jest jedno ale. Co w razie wypadku i szkody poniesionej przez pasażera. Blabla coś tam pisze, że nie ma się za bardzo czym przejmować, ale znając nasze sądy i towarzystwa ubezpieczeniowe zastanawiam się czy potencjalne problemy spowodowane takim pechowym zdarzeniem nie są zbyt dużym ryzykiem. Co myślicie na ten temat?

PS. Do tej pory zbierałem kierowców ciężarówek stojących z licencjami, albo szukających podwózki na CB. Trzeba sobie pomagać.