Wczoraj (12 maja 2012) sprzedałem swoje pierwsze auto na które sam zapracowałem, bo nie liczę auta rodziców. Samochód nie był w zbyt dobrym stanie blacharskim, silnik jednak jak to w Japońcach - igła!

Autko długo stało na podwórku nieużywane, oznaki korozji robiły się coraz większe, a nie było funduszy na kapitalny remont - ba! Remont mijałby się z celem, ponieważ jego koszty (naprawa blach + lakier) przerosły by cenę drugiego takiego Jajka, ale zdrowego. No chyba że sam bym sobie umiał to zrobić...

I właśnie o marnującym się u mnie Civic'u dowiedział się znajomy z Opolskiego forum Hondy. Tak się składa że z zamiłowania i zawodu jest blacharz-lakiernik. Z pewnych przyczyn prawo jazdy będzie mógł mieć dopiero za rok, więc czasu na regeneracje auta mnóstwo. Autko więc poszło za symboliczną cene do znajomego.

Teraz jest nadzieja że moje byłe Jajko odzyska swoją świetność, bo trafiło do miłośnika aut spod znaku [H] który wie jak się za rdzę zabrać.

Bo po co ja mam ładować po troche kasy w dwie Hondy, jak mogę zrobić jedną, ale już konkretnie?

Oczywiście będę śledził przebieg prac nad moją byłą EG4, pewnie na aWc też pokażę jak idą prace