Wpis w blogu użytkownika
mucko1
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 710 razy
Data wydarzenia: 30.08.2016
Chińczyk potrafi?
Kategoria: obserwacja
My z kolei jak będziemy się tak grzebać z naszą "Arrinerą Hussarya" to w końcu okaże się już przestarzała. Wiem, wiem, jak zwykle pies pogrzebany w budżecie, dobrze jednak, że coś nasi próbują.
http://motoryzacja.interia.pl/samochody-nowe/prototypy/news-techrules-gt96-ma-8642-nm-i-1030-km,nId,2259717
Ostatnia aktualizacja: 30.08.2016 10:23:44
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2
komentarze
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
5
komentarzy
Dodano: 11 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
72
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Czekałem już tylko na Ciebie
Obecnie to duzy problem klasycznych skrzyn i DSG - tak wiec czekamy na rozwoj CVT
Auto elektryczne na "jednym biegu" rozpędza się od 0 do max, a w spalinowym między 0 a max zmieniasz kilkukrotnie bieg.
Strach pomyśleć...
Co nie zmienia faktu, że jeśli nie zastosowali tam jakiś przekładni to taki moment obrotowy jest chyba nierealny do uzyskania. A to co jest na zdjęciach to tylko rama + poszycie lub monokok z silnikami, pozatym nic tam nie ma.
Ni w ząb nie mogę podejrzeć Twojego pomysłu
" alt=""/>
Może grilla nowego
Taka sama "rewelacja" jak niegdyś Devel Sixteen z Dubaju - papierowy tygrys
Waldku, może i my coś razem pospawamy w Tyliczu??
Nawet Zachar zachwyca się tymi, którymi prawdopodobnie my nigdy nie będziemy jeździć.
Będą samo jeżdżące ToyToy
narazie Arrinera jeździ i mozemy na nia patrzec
Zgadza się, na patrzenie stać prawie wszystkich, no chyba, że trzeba zapłacić kupę kasy za bilet wstępu.
Ja z pewnością nie, bo ani kasy, ani to moja bajka