Witam

Dzisiaj w słoneczną niedziele w obawie o odkladające się poobiednie sadełko zorganizwoałem mega rodzinne sprzatanie ... stan samochodów wołał o pomste do nieba. Pierwsze zdjęcia to szybki konkurs na najbrudniejsze autko ...
Miejsca w kategori:

1. Oczywiście zwyciężyła mamusia której Opel Astra widzi przeważnie deszczówke wnętrze nadaje się zawsze do badań archeologicznych.

2. Żona i jej służbwa Skoda Fabia - no niby powinno sie nieliczyć bo autko przypominało koryto ... a wiadomo z jednego koryta nie jedna świnka je obiadek

3. Siostra i jej czarny Fiat SC - który jeszcze przed zakupem z zapowiedzi miał być pielęgnowany jak niemowle, niestety zamienił się w szafe na buty i ubrania.

4. Żona i jej zielony Daewoo Matiz - cóż przyznam szczerze niedawno na myjce był, ale tydzień później zabraliśmy go do lasu na grzyby ... troche się ufajdolil.

5. Ostatnie co prawda, chodź najczyściejszy nie był bo ostatnio robi za maszynę rolniczą Nie mniej jednak mimo wszystko był najczyściejszy ... chyba z racji tego że wczoraj na działce polewany był wodą gdyż ponieważ leciały na niego spalone liście z ogniska.

Po wielkism przątaniu klasyfikacja zmieniła się diametralnie, oczywiście podług czystości:

Miejsce 1 - Żona i jej Skoda Fabia - lśniąca, pachnąca i wycacana ... no czyli normalnie jak w domu. Spokojnie długo tego prymu wiodła nie będzie bo wiadomo stado w pracy czeka na użytkowanie

Miejsce 2 - w zasadzie kumulacja Fiat SC, Opel Astra, Daewoo Matiz i VW Passat - wszystkie posprzątane solidnie. Prezentują się okazale i schludnie. Przyjemnie wsiąśc do takiego autka...

A po skończonej pracy usiadłem na fotelu w garażu, nałożyłem chaletki i zacząłem się zastanawiac czy nie wyprowadzić się z domu do garażu ... to przyjemniejsze miejsce

Poniżej relacja ... ten mały brązowy to bezstronny sędzia ... niestety jego wilgotne łapy zawsze testują czyste tapicerki i zabawa zaczyna się od nowa