Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Suzuki Vitara Viertarka
»
Będzie znów kosztowny remont :((
Wpis w blogu auta
Suzuki Vitara
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2894 razy
Data wydarzenia: 03.01.2012
Będzie znów kosztowny remont :((
Kategoria: awaria
Ciekaw jestem ile przyjdzie mnie ta przyjemność pamiętając że to V6...
Ostatnia aktualizacja: 03.01.2012 18:23:48
Najnowsze blogi
Dodano: 17 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 18 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
5
komentarzy
Dodano: 19 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
44
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Samochód stoi u mechanika i jest naprawiany, czekam na diagnozę.
Nowy pracuje idealnie
O kosztach nie będe mówił bo nie chcę Cię straszyć.
Jeśli to auto jest narzędziem pracy, to tym bardziej, przy zakupie, przyszłe koszty powinny być mocno kalkulowane. Mam dom na wsi. Narzędzia kupuję w hipermarkecie (wiertarka, piła łańcuchowa itd.) za psie pieniądze bo przecież nie używam ich dużo. Ale swojemu, wielokrotnie biedniejszemu, sąsiadowi, radziłem kupić piłę Sthila, bo on tnie dużo drzewa w lesie dla siebie i na dodatek będzie się mógł wynajmować do pracy przy cięciu. Takim bzdetem za 250 pln, jak mój, nic nie zrobi.
Jest obawa, że kupując auto brany był pod uwagę wyłącznie czynnik - ile kasy mam w portfelu? Natomiast eksploatacja - o tym lepiej teraz nie myśleć, zobaczy się w praniu. Stąd obecne rozczarowanie, czego współczuję. Pytanie czy wypłynie z tego jakaś nauka na przyszłość?
A co do dotychczas poniesionych kosztów. To syndrom "bitej żony". "Mąż pije i bije, ale co ja mogę zrobić jak mamy trójkę dzieci i mieszkamy w jego domu po teściach. Gdzie ja z tymi dziećmi się podzieję?". Jeśli dostrzegasz absurd tego ostatniego zdania, to powinieneś widzieć też absurd swojego stanowiska w sprawie kosztów.
Pisze o tym tak stanowczo, bo zajmuję się tym zawodowo. Moim zdaniem, problemy trzeba ciąć szybko i przy samej d-u-p-i-e, a nie hodować cierpiąc. Nie zawsze to prosta do zastosowania rada, wiem coś o tym.
pozdro
1. sprzedam
2. kupię
3. będę zadowolony
będę obserwował Twoje poczynania ....
życzę oczywiście jak najmniejszej usterki .....
może to tylko jakiś pierścień olejowy...
pozdrawiam