Do kurcok: A tacy są najgorsi. Ich powinno się powywieszać.

Do sajeks: święte słowa kolego ,wiem na czym jezdzę,a Ci co kupują co chwile,przysłowiowe,, zmieniają jak skarpetki,,no to taki nic nie wymienia jezdzi chwile podociera i sprzedajepo co mu robić rozrząd jak zaraz sprzeda i wciśnie bajke że jeszcze wytrzyma bo nie dawno wymieniał,a w rzeczywistości jest odwrotnie.Ja wiem swoje i się tego trzymam,nie należe do tych że by jezdzić na czymś czym nie jest się pewnym ,bo z takim autem akurat jest co kupisz i z tokiem myślenia że wymienisz zaraz to bo coKupiłem swoją powymieniałem zaraz wszystko co trzeba było i wiedziałem że dociągnie do następnych wymian i w tedy inaczej się jezdzi

Do kurcok: I tak trzymaj. Mi za tydzień mija dwa lata od zakupu Sabhata. Nie ma nic cenniejszego niż komfort psychiczny tego, że znany jest stan techniczny auta. Zamanisz coś sobie, to wsiadadz i jedziesz nie zwracając uwagi na dystans jaki masz do pokonania.

zależy z jakiej strony na to patrzeć z przyzwyczajaniemjak się chce dlużej jezdzić autem i nie ma się czasu na zmiany to owszem,jak w przypadku u mnie ja swoją już trzeci rok jezdzę .Myślałem o zmianie ale nie ma kiedy,non stop w delegacjii,ale że się nie psuje to jezdzę do bólu narazie.

Do pafka: [sajo nastawia kielona]

Do sajeks:
Świnte słowa

Polać sajeksowi, bo dobrze gada

Nie tylko do samochodu nie wolno przyzwyczajać. Do baby również. Tylko, że za babę dobrej ceny nie dostaniesz.

to pochwal się tym nowym nabytkiem