Witam ponownie,

to już trzeci wpis tego samego dnia.

Biorąc pod uwagę, że rzadko bywam ostatnimi czasy - mam nadzieje, że wybaczycie taki oto spam.

Właśnie odebrałem FranCa od mechanika.

Muszę przyznać, że trochę FranCa zaniedbałem.

Przez 38000 km nie zmieniłem oleju ani razu.

Wiem, wstyd przyznać.

Ale dziś poleciałem na maksa: olej, filtr oleju, filtr powietrza, wycieraczka, serwis klimy i nawet usunęli mi gwoździa z lewej przedniej opony.

Teraz to może nawet przejdzie przegląd - gdyż ten, choć miał się odbyć w lipcu został odroczony na pół roku przez koronawirusa - taki bonus od Borisa Johnsona.

Ale wkrótce trzeba będzie się pozbyć Citroena.

Kim będzie następca? Na razie nie wiadomo.

FranC miał mnie wozić po UK, ale wychodzi na to, że do Polski będę musiał częściej jeździć niż latać, a C3 takich rzeczy nie potrafi robić (dobrze).

Choć pali mało.

5.8l/100km lokalnie, 6.5 na trasie UK-Polska - niemalże jak diesel.

Oby dojechał teraz do UK, a potem zobaczymy.