Wpis w blogu użytkownika
majcher836
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 1016 razy
Data wydarzenia: 06.12.2016
100 tys. stuknęło w 7 lat
Kategoria: obserwacja
Właśnie zrobiłem autem równe 100 000 km. Zajęło mi to 7 lat. 7 lat bez żadnej awarii, tylko lania paliwa i radości z jazdy.
Podsumuję to krótko. Gdybym kupował Poli jeszcze raz napewno wybrałbym ją jeszcze raz.
Oczywiście tylko z dieslem.
Chociaż powoli zastanawiam się nad zmianą. W przyszłym roku rodzi mi się dziecko, więc będzie trochę trudniej. Marzy mi się Leon w wersji ST FR FL. Zobaczymy, najgorzej będzie sprzedać Poli i znaleźć kupca, dobrego kupca.
Najnowsze blogi
Dodano: 15 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 17 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
43
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

A na najbliższym zgrupowaniu... pępkowe
A zresztą, nawet nie wiedziałem, że ma dzieci :0
Gratulacje z przebiegu i powiększającej się rodziny
Sam mam jedno dziecko i auta bez dużego kufra sobie nie wyobrażam (a mała ma już 6 lat i wózka nie wozimy ze sobą). Chyba że ktoś tylko bardzo lokalnie się wozi, i miał też coś do powiedzenia przy wyborze wózka
Z hatchback'ów to nam na etapie spacerówki fajnie się Civic trafił bo spacerówka spokojnie się mieściła pod tylną kanapą (można podnieść siedzisko, pod którym jest sporo miejsca).
Wkładanie i wyjmowanie dziecka to też inna historia. Pierwszy roczek w siedzisku-nosidełku na jeden "klik" w bazę, ale potem przydaje się wyższe auto - mniej gimnastyki
A generalnie rozsuwane tylne drzwi (jak w Mazdzie 5 na przykład) to patent nie do przecenienia. Świetny dostęp do dzieciaka, a jak się nauczy samo otwierać drzwi to innym na parkingu nie obija
Zawsze sobie ceniłem klimę z dużymi gałami do kręcenia. Bez odrywania wzroku od jezdni. Jedna od temperatury, druga od ustawień, a trzecia od siły nawiewu. Bo nic mi nie mówi 22 Celsjusza czy 71 Fahrenheita. Jest mi albo zimno albo gorąco. Ma wiać tam gdzie chce i tak jak chcę. Żałuję, że teraz mam obsługę klimy przyciskową (poza gałą od temperatury) i muszę patrzeć co wciskam.
Choć znowu, Civic miał najlepszą przyciskową bo przyciski były zaledwie kilkanaście centymetrów od ręki na kierownicy, a wyświetlacz na podszybiu
Dlatego ludzie uważają że klimatyzacja szkodzi bo mają manuala i nie wiedz że klima to nie jest lodówka.
Owszem wszystko zalezy tez od czułości organizmu i stanu zdrowia.
Mozna tez przy manualu termometr w aucie powiesić i kręcić pokrętłami jak w polonezie.
To dopiero komfort na XXI wiek ;D
Ja tez nie dotykam.
Ustawiam 22 stopnie i wciskam "auto". Chyba ze na dworze -10 to robie 24.
Albo gdy +30 to ustawiam 21.
Przed wyjsciem czasami staram sie aby roznica w aucie a na zewnatrz nie byla wieksza jak 5 stopni
Gdyby był to moze i bym kupił kobiecie
Przebieg może niewielki ale co zrobić jak do pracy mam ledwie 2 km a jeźdżę praktycznie rowerem, chociaż często nim podróżuje ale na dość krótkich dystansach. Ogólnie nigdy mnie nie zawiódł. Szybki, ekonomiczny idealnie się spisywał przez ten okres - zobaczymy jak będzie z dzieckiem. Jak mnie coś wkurzy w nim to zmieniam!
Zbliżam się obecnie do 75 tysięcy kilometrów - na czwarte urodziny powinno się udać i może będzie to jeszcze w grudniu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jedno jest pewne - mimo mojej antypatii do niemieckich, Skoda zostaje ze mną. Skonfigurowałem ją pod siebie i polubiłem tę raszplę. Ale następnym autem raczej nie będzie niemiecki. Raczej "francuz", "włoch", a może "japoniec".