Jadę sobie a tu nagle wyskakuje mi auto z podporządkowanej. To j wiadomo chce zatrąbić. klikam na kierownice a tu nic. prubuje tak kilka razy i dalej nic. Co się okazało: Pourywała się kable. Ale polutowałem i teraz jest ok.

Akumulator wymieniłem nie cały tydzień temu. Aku. firmy varta 72Ah 640A Jak do tej pory ŻADNYCH PROBLEMÓW mimo że temperatura spadała do 25 kresek poniżej zera.

Znowu akumulator padł. Najlepsze jest to że wczoraj ładowałem.A dziś rano nawet nie zakręcił. Chyba jednak będę musiał jak najszybciej kupić akumulator.wręcz świetnie.

Coś mi się zdaje że będę musiał kupić nowy akumulator. Wsiadam dzisiaj se do auta i chcę go odpalić. A tu tylko wuuuu. wuuuu. i zdechł. Na tym skończyła się moja dzisiejsza poranna podróż. zresztą to już nie pierwszy raz mi tak się stało. Chcąc nie chcąc musiałem wyciągnąć akumulator, i się ładuje. A wydatek trzeba będzie ponieść. Narazie postaram się jakoś dociągnąć do końca taj zimy. {może niedługo się skończy}

Tydzień temu w piątek idę do samochodu patrzę a klapa nie domknięta. Półka rozwalona. Super-woofera nie ma. To co robię. Dzwonię na policję. Policja przyjeżdża o dziwo bardzo szybko. Spisują dane, protokół itp. i odjeżdżają. Ja przekonany że Kolumny już nie odzyskam jestem zły i wracam do domu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy wczoraj do moich drzwi puka policjant i mówi że złapali gościa co okradał samochody, i mają jakąś kolumnę, pasującą z opisu do mojej. ...