Wraz z nadejściem wakacji przyszedł czas na wakacyjne podróże. Wraz z rodziną wybrałem się do miasteczka Poreč w Chorwacji. Dla żony i młodszego dziecka największą atrakcją były wszechobecne plaże i kempingi, zaś dla mnie oraz starszego syna - zwiedzanie okolicznych miejscowości oraz państw. Trasa z Sanoka do Poreč przez Słowację i Węgry przebiegała głównie przez autostrady. Linea bardzo dobrze zniosła ponad 1000-kilometrową podróż komfortowo przewożąc 4 osoby i ...

Nadeszła ważna chwila w "życiu" mojego Maluszka. Zmienia on właściciela, jednak nie mam się czym martwić - Maluch pozostaje w rodzinie. Oddaję go w ręce mojego 16-letniego syna, który już od kilku lat trenuje jazdę nim po opuszczonym lotnisku w Sanoku i wyraża chęć ujeżdżania go po zrobieniu prawka. W najbliższym czasie syn założy swój profil na aWc, na którym będę razem z nim opisywał oraz dokumentował fotograficznie proces "odrestaurowywania" Maluszka,, który ...

Korzystając z majowego weekendu postanowiłem wybrać się na wyprawę w Bieszczady. Wraz z moim teściem pojechaliśmy do rezerwatu przyrpdy Sine Wiry. Ja jechałem Lineą a mój teść Maluszkiem, w drodze powrotnej odwrotnie. Obydwa samochody dobrze się spisały i trochę ubrudziły jeżdżąc po szutrowych drogach rezerwatu. Bez problemu pokonały ok. 100 km. Droga biegła przez górzystee tereny, co stanowiło niemałe wyzwanie dla Maluszka. W rezerwacie czekały nan nas przepiękne ...

Dziś, tak jak codziennie jechałem do pracy. Jednak tego dnia na liczniku mojej Linii zobaczyłem magiczną liczbę 79999km. Lada moment, a było już 80000. Nie mogłem uwierzyć, że to już 80000. Jednak ten czas strasznie szybko leci... Przy przejeżdżaniu osiemdziesięciotysięcznego kilometra towarzyszyła mi rytmiczna piosenka grupy A-HA.

Wszystko zaczęło się od tego, że tydzień przed polską premierą Fiata Linei wygrałem na loterii Fiata Albea. Dwa dni po wygranej poszedłem do mojego znajomego, który jest właścicielem salonu Fiata SANTAR w Sanoku. Zaproponowałem mu odsprzedanie mojej wygranej do komisu Fiata. Kolega odkupił ode mnie Fiata Albea i zaproponował, że mogę dopłacić trochę grosza i kupić przed premierą prawie najbogatszą wersję Fiata Linei. Zgodziłem się na to i dwa dni przed oficjalną ...

Dziś rano jak zwykle zajrzałem do mojej skrzynki pocztowej. Ku mojemu zdziwieniu, już po dwóch dniach od zamówienia w skrzynce leżała koperta z naklejkami. Naklejki nakleiłem, autko wygląda super!!!

Dziś postanowiłem pojechać na myjnię moim Maluszkiem. Jednak blisko kilometr po wyjechaniu z garażu usłyszałem niepokojący łomot. Okazało się, że złapałem gumę. Dojechałem na kapciu do najbliższej stacji naprawczej. Mój znajomy - właściciel tej stacji naprawił koło za 10 zł i dorzucił gratis myjnię :-) Wszystko dobrze się zakończyło.

Dziś pojechałem na lotnisko w Sanoku zrobić sesję zdjęciową mojego Maluszka z nowymi naklejkami, a przy okazji pojeździć po off-roadowych trasach. Było dużo błota, bo dzień wcześniej padał ulewny deszcz. Maluch strasznie ubłocony, jutro czeka mnie wizyta na myjni (tylko i wyłącznie ręczna). Przy okazji wyczyszczę też wnętrze.

Dziś postanowiłem trochę upiększyć swój wóz, więc kupiłem nowe naklejki. W sklepie motoryzacyjnym w Sanoku mają naprawdę duży wybór. Naklejanie kosztowało trochę wysiłku, ale było warto. Nawet nie zapłaciłem tak dużo. Efekt możecie podziwiać w galerii mojego Maluszka. Oceniajcie.