Dziś, jak zwykle nieco sobie pojeździłem po wrocu. Gdy jadę to oczywiście patrzę przed siebie i różne obrazki widzę. Oto dwa przykładowe, zarejestrowane dziś komórą. Przepraszam za jakość. Obrazek pierwszy drogowcy nie śpią ;) są już w pełnej gotowości bojowej, czuwają i wygladają śniegu :) Rano ok. 10-tej było tak ze 3-4 stopnie i świeciło słońce, a piaskara na patrolu. Na drugim widać, że niektórzy nadal czują lato. Fotka zrobiona kilkaset metrów dalej ...

Łyżwy ;( Heh, nie pierwszy to mój dzień za kierownicą busa, nie pierwszy też miesiąc, ani rok. I nie pierwszy to samochód tego typu jakim jadę bo i Nysą i Żukiem (cudami polskiej motoryzacji) już jeździłem, potem był Mercedes 207, VW transporter, Lublin I, Liblin II, Iveco Daily Turbo 35-10 i kilka jeszcze innych dosiadanych mniej lub bardziej okazjonalnie. Teraz bardzo często śmigam tą moją cytryną, czyli niby doświadczenie jest ;) I co ... i jajco!. Dziś ...

Zagadka (jak najbardziej) motoryzacyjna. Różne rzeczy trafiają mi się do wrzucenia na pakę cytryny, zazwyczaj są to przedmioty o słusznej wadze tak było i tym razem. Zagadka na dziś cóż to ja tam mam. Nagród nie przewidziano ;)

Wpis dziś, ale sprawa z przedwczoraj. Ot, jakoś czasu nie było, ale dosyć wstępu i do rzeczy. Każdy komu kiedykolwiek

20 sierpnia 2009, 14:30:17 Rozerwane koło... Na trasie Białystok - Suwałki 20 km przed augustowem rozerwało nam (Dla mnie i dyrektora oddziału) ;] prawe tylne... Opona i nadkole stanęło w płomieniach... Na pace było ok. 1 000 kg lakierów i rozpuszczalników... Gdyby to wszystko pieprznęło... Była by w asfalcie dzira jak cholera... :) Dziś się z tego śmieję, ale było naprawdę groźnie...