Witajcie!

Już ponad 3000 km zrobiłem Bravem. Ktoś powie: a co to za wyczyn?! No może żaden wyczyn, ale daje jakieś blade pojęcie o jeździe takim autem. Dlatego pozwolę sobie na coś na kształt testu takiego jak w prasie motoryzacyjnej.
Dane techniczne może pominę, poza tym, że dla ogólnej orientacji powiem, iż jest to Fiat Bravo MultiJet w wersji Dynamic. Silnik oryginalnie powinien mieć 120 KM, ale ma gratis jeszcze 20. Co daje całkiem fajne odczucie w okolicach 2-3 tys obrotów. Ale do rzeczy.
Wsiadamy. Miejsca jest w sam raz. A jestem dość typowy jeśli chodzi o wzrost czy wagę. Nie mam problemów z ustawieniem fotela, kierownicy, czy lusterek. Jednak te elektryczne lusterka to fajna rzecz. Szkoda tylko, że prawe nie jest indeksowane Wykończenie przyjemne, ciekawa faktura na wierzchu deski rozdzielczej i ta imitacja włókna węglowego, ale po dotknięciu okazuje się, że twardzisko... (na szczęście kierownica skórzana, więc jak nie muszę to nie dotykam, tylko patrzę. Fotele są przyjemnie twarde, dobrze trzymają w zakrętach, ale brakuje mi tu regulacji podparcia lędźwii. Z tyłu za to szału nie ma. Na szerokość jest ok z miejscem, ale na nogi to tyle, co w Punto II, za to bagażnik, aż nadto wystarczający - 400 L. Wracając jeszcze do kokpitu, niestety schowki są nieprzemyślane, zwłaszcza doskwiera brak schowka na okulary przeciwsłoneczne. Dziwne są także te wgłębienia na napoje między fotelami. Nie wiem jak to ma działać skoro przy hamowaniu puszka z colą wylądowała mi na dźwigni zmiany biegów... Podobnie dość dziwacznie poprowadzono podłokietnik w drzwiach. Jakoś tak pochylony do przodu?! Po co? Nie wiem. Jakieś pomysły?
Ogółem wrażenie przyjemne poza drobnymi szczegółami. Myślę, że jeśli o wnętrze chodzi to jest całkiem, całkiem W następnej części napiszę coś o wrażeniach z jazdy.

Pozdrawiam,
Medved