Sprawa z przed kilku miesięcy ale ku przestrodze postanowiłem opisać..

kiedyś tam jeździłem (Przybyszewskiego Łódź) jak był inny właściciel po zmianie szyldu byłem tam raz.

sprawa banalna - zapieczone nie co hamulce z lewym przednim kole

wszystko było ok do czasu... do czasu aż odebrałem umyty po serwisie samochód...

nie wiem czym myli auto - sami nie chcieli sie przyznać ale malowane klamki listwy itp na samochodzie wyglądały tak jak na fotkach...


na zwrócona uwagę ze ze chyba tak nie powinny działać środki myjące na lakier pan z serwisu sie ze mną zgodził i zaproponował naprawę ... z mojego AC palm
grzecznie powiedziałem że albo to zrobią w swoich kosztach albo zgłoszę na policje uszkodzenie mienia
dodatkowo zauważyłem że auto było pod takim ciśnieniem myte ze odpływy wody na podszybiu nie wyrobiły i w samochodzie jest pełno wody - wszystko chlupocze pod dywanikami

po kilku dniach Jaszpol zgodził sie naprawić zniszczenia które wykonał już nie z mojego ac - po części z tego co wiem to RP naciągnął jako naprawę gwarancyjna niedrożnych odpływów - choć były drożne bo tydzień wcześniej sam myłem auto i woda byla poprawnie odprowadzana.
panowie w serwisie mieli niezwykłą radochę jak zabrali mi auto na tydzień na suszenie i malowanie, te uwagi za moimi plecami typu "ruch to zdrowie, komunikacja miejska jest ok itp" oczywiście o oucie zastępczym nie było mowy...
ale na tym nie koniec... w "ramach gestu handlowego" jak o dla wyróżnionego klienta panowie skrzywili mi na koniec fotel kierowcy prawa strona w lewa wygięta cały lewy bok fotela po wyjęciu lata w prawo i lewo...
po odebraniu auta pokazałem im uszkodzenie co panowie skwitowali ze dużo ważę i się samo uszkodziło jako naturalna eksploatacja... a jak mi sie nie podoba to mogę z tym iść do sadu bo oni już więcej nie chce mną rozmawiać ani mojego auta widząc w swoim serwisie...