Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Nissan Pulsar » Długa podróż Pulsarem (2)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Nissan Pulsar
  • przebieg 11 625 km
  • rocznik 2014
  • kupione używane w 2015
  • silnik 1.5 dCi
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 634 razy
Data wydarzenia: 21.07.2015
Długa podróż Pulsarem (2)
Kategoria: podróż
Nie mam zacięcia do pisania, ale odpowiadając na Wasze zapytania skrobię coś więcej :)
Zdjęć z trasy niestety nie mam, ale mam dobre usprawiedliwienie. Po prostu tak dobrze się jechało Pulsarkiem, że aż nie chciało się wysiadać.

Trasa (do): Warszawa-Rzeszów-Barwinek-(Słowacja) Preszów-Koszyce-(Węgry) Miszkolc-Debreczyn-(Rumunia) Oradea-Stei/dlaczego tak-będzie poniżej/-Sebes-Sybin-Pitesti-Bukareszt-(Bułgaria) Ruse-Szumen-Karnobat-Burgas-Promorsko
Podróż bez niespodzianek w Polsce.
Słowacja. Niestety po minięciu granicy droga była w remoncie (ruch wahadłowy) i do tego za Svidnikiem był objazd, ale wszystko dobrze oznaczone chociaż droga była niestety słabszej jakości. Za Preszowem na autostradzie znów remont, ale ruch był dość mały i nie było żadnych korków. W Koszycach przypomniały mi się wszystkie opisy czytane na forach jak miejscowa Policja traktuje Polaków, bo niestety funkcjonariusz pomachał lizakiem. Całe szczęście nie mnie, chociaż początkowo miałem takie wrażenie :)
Węgry. Podróż przebiegła spokojnie, częściowo przez nowe autostrady. Tu niestety wyszły braki w nawigacji, bo mapy w fabrycznej nawigacji mam z 2013 roku.
Jakość dróg na Słowacji i Węgrzech jest zbliżona do naszych. Miejscami bardzo dobre, w innych miejscach jest już gorzej.
Rumunia. Niestety wjazd od tej strony sprawia przygnębiające wrażenie. Wszystko strasznie zaniedbane. Wyraźnie gorsza jakość dróg, chociaż nie jest aż tak źle jak to wynika z niektórych opisów. Z racji tego, że w ubiegłym roku również byłem w Bułgarii, to przez Rumunię wybrałem inną trasę i pojechałem z Oradei na Devę (droga 76). Stwierdziłem, że szybciej dojadę do nowej autostrady i to był niestety błąd. Zaraz za Oradeą droga jest kompletnie rozkopana. Co kawałek jest ruch wahadłowy, a jakość jest tragiczna. Miejscami jechałem ok. 10 km/h, żeby nie urwać zawieszenia. Oznaczeń o robotach, na jakiej długości itp. kompletnie brak. Po przejechaniu ok. 90 km w Stei skręciłem w drogę nr 75. Do Vartop jakość tej drogi była niestety bardzo słaba, ale jednak lepsza niż odcinek, którym jechałem wcześniej. Ponadto była bardzo kręta, więc prędkość na tym odcinku to ok. 20-60 km/h. Później było już dużo lepiej chociaż droga nadal była dość kręta, to jej jakość była w miarę normalna. Od Sebes do Sybin była już nowa autostrada, więc jechało się już zupełnie inaczej. Tu znów był problem z mapami w nawigacji.
Polecam jazdę trasą pomiędzy Sybin a Ramnicu Valcea. Jest bardzo malownicza i w sumie szkoda, że jest to tak krótki odcinek.
Dalej od Pitesti do Bukaresztu jest już autostrada. Nie jest nowa, ale całkiem dobra.
Obwodnica Bukaresztu to obwodnica tylko z nazwy. Po jednym pasie w każdą stronę. Duży ruch, a poza tym skrzyżowania z głównymi drogami są zwykle podporządkowane, więc tworzą się korki. Poza tym bardzo duży ruch. Dalej do granicy droga dwupasmowa, ale prowadzi przez miejscowości i jest dość dużo ograniczeń prędkości.
Droga przez Giurgiu do granicy jest w bardzo złym stanie, a do tego dość dziwnie przebiega i nawigacje dość często się gubią. Most nad Dunajem płatny od strony Rumunii 3 euro, od Bułgarii 2 euro - a przecież to ten sam most...
Do tego wszystkiego most po stronie Rumunii w remoncie i jest ruch wahadłowy. Czas najwyższy, bo był w fatalnym stanie, ale niestety przez to korki duże.
W Rumunii na drogach bardzo dużo TIRów. W pozostałych krajach nie było ich aż tak dużo. Zresztą poza Polską jest zauważalnie mniejszy ruch samochodowy na drogach.
Bułgaria. Tu już jest dużo lepiej. Wszystko bardziej zadbane niż w Rumunii, drogi (główne) również lepsze. Droga do Szumenu bardzo dobra, trochę słabe oznaczenie i przez to wjechaliśmy do miasta. Piękne ono nie jest a ulice są słabej jakości. Drogi w Bułgarii są dobrej jakości chociaż zdarzają się wyjątki, o czym przekonałem się w drodze powrotnej.

Trasa (powrót): Promorsko-Burgas-Strałdża-Omurtag-Popowo-Ruse-(Rumunia) Bukareszt-Pitesti-Ramnicu Valcea-Sybin-Sebes-Turda-Oradea-/Węgry-Słowacja-Polska/ jak poprzednio
Ta trasa przez Rumunię wydaje mi się najlepsza. Całkiem dobra jest też przez Braszów, którą jechałem w ubiegłym roku. Co do Rumunii widzianej z samochodu, to nasuwa mi się takie podsumowanie. Centrum państwa (górzyste) są bardzo piękne, chociaż trochę zaniedbane. Warto jednak się tam wybrać. Niestety tereny nizinne, są raczej przemysłowe i nie sprawiają dobrego wrażenia. Co do dróg, to nie są takie złe. Owszem gorsze niż u nas, ale poza remontowanym odcinkiem nigdzie nie trafiłem na nadmiernie zniszczony odcinek.
W Bułgarii natomiast pojechałem inną trasą, żeby obejrzeć kraj od zaplecza. Drogi są nieco gorsze niż w Polsce, ale nie jest to jakaś duża różnica. Budynki w mniejszych miejscowościach i wsiach są jednak dość zaniedbane i w dużym stopniu opuszczone, ale do tego co jest w Rumunii to sporo jednak im brakowało.

O Pulsarze.
Usprawiedliwienie, które jest na wstępie należy potraktować poważnie 
Komfort podróżowania jest naprawdę wysoki. Nawet na koszmarnym odcinku drogi w Rumunii jechało się przyzwoicie. Zawieszenie pracowało cicho i dobrze tłumiło nierówności (mam na myśli te nierówności, które nie urywają kół). Prowadzenie w zakrętach bardzo dobre, a przyczepność znakomita. Moim zdaniem standardowo powinny być jednak nieco szersze opony (są 195/60 R16). Na górskich serpentynach trochę zawodziły fotele – powinny nieco lepiej trzymać, ale to już raczej moje czepianie bo na zwykłych trasach trzymają jak należy.
Samochód jest wewnątrz ogromny. Bez problemów zapakowaliśmy się (rodzina 2+2) na dwutygodniowy urlop. Funkcjonalność i ergonomia znakomite.
Spalanie – jak pisałem wcześniej – na poziomie ok. 4,4 l. Średnią prędkość trudno określić. Jeżdżę raczej przepisowo, ale dynamicznie przyspieszam. Prędkości na ekspresówkach i autostradach 120-140 km/h. Na zwykłych drogach 90-110 chyba, że brak jest możliwości wyprzedzania i ciągnąłem się w sznurku. Miejscowości ok. 50-80 km/h w zależności od ruchu i ograniczeń.
W sumie koszt podróży to ok. 1,1 tys. zł. Jakieś 850 zł na paliwo i 250 zł na winiety i most w Ruse.
Dodano: 8 lat temu
No teraz to wpis i relacja jak trzeba [up] Szkoda, że nie dałeś kliku fotek. No ale trudno, w końcu nie zawsze można mieć wszystko co się chce. Dzięki za reportaż [up]

Widzę, że w Rumunii się poprawia aczkolwiek żeby powiedzieć, że jest dobrze to jeszcze trochę brakuje.

Napisz jeszcze tylko czy Bułgarzy nadal z uporem unikają odświeżania namalowanych pasów nawet na drogach dwujezdniowych przez co nieraz w nocy nie widać gdzie jest droga oraz wycinania krzaków zachodzących na drogi?
Dodano: 8 lat temu
Dobrze, że Dunaj nie wije się przez Polskę, bo przeprawa mostem kosztowałaby 25zł i to obojętnie z której strony by się wjeżdżało

p.s. teraz jeszcze bogata galeria w karcie pojazdu i będzie gites ;)
Najnowsze blogi
Dodano: 5 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
15 komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 10 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl