Dużo podróżuję po Ukrainie. Przez kilka lat ukraińskie drogi nauczyły mnie po pierwsze - dużego szacunku do dróg polskich - szczególnie po otwarciu autostrady Kraków-Tarnów i Jarosław-Korczowa - oraz po drugie - dużej ostrożności przy wyborze właściwej trasy.
Pierwszy mój wyjazd omal nie zakończył się katastrofą. Jechałem bardzo słabym autem, bez wcześniej obranej trasy. Wiedziałem, że za wschodnią granicą drogi są gorszej jakości - ale nie przypuszczałem, że aż tak. 60 km "skrótu" robiłem przez 3 godziny. Od tamtej chwili nigdy nie próbowałem skracać sobie drogi - aż do momentu, kiedy to zdolna ekipa ze Stanisławowa zrobiła ciekawy projekt - serwis społecznościowy, którego zadaniem jest ocena i pomoc w wyborze drogi. Od tej chwili pilnie studiowałem trasy, wymyślałem objazdy gorszych fragmentów i powiem szczerze - skróciłem czasy przejazdów na dalszych trasach o jakieś 15-20%.

Zastanawiałem się, czy byłby sens wprowadzenia takiego serwisu na polskie tereny. Z roku na rok mamy coraz więcej dróg ekspresowych i autostrad - z drugiej strony - tuż przed Wszystkimi Świętymi, lub długim weekendem - rodzi się pytanie - jak ominąć korki na bramkach, jak objechać zakorkowane miejsca. Zdarzało się nam w takiej sytuacji trafić na fatalną drogę, czasami bez asfaltu, prawda? Napisałem do ukraińskich kolegów, oni się zgodzili, ja zrobiłem tłumaczenie.

Polska wersja zadebiutowała kilka dni temu, wciąż jest to biała mapa, ale to od nas - użytkowników dróg - zależy czy będzie pokolorowana. Mieszkacie w różnych miejscach, gdyby każdy ocenił drogi po których jeździ z domu do pracy - na pewno byłby to duży krok do przodu - z korzyścią dla innych użytkowników Internetu.

Strona non profit dorogy.net w dosłownym przetłumaczeniu biorąc pod uwagę dwa wyrazy "dorogy" i "net" - znaczy: "drogi nie ma". Twórcy zadają Internautom pytanie: "A Ty wiesz, gdzie drogi nie ma?" Wiesz, to podziel się tym!