No tak, auto prawie pełnoletnie ale jak widać po wielu przejściach. Nie podajesz przebiegu la e sądząc po zakresie napraw czy usterek auto ma przebieg b.duzy. Niestety auta takie wymagają nakładów, czasem mniejszych a czasem większych. Wiem bo mam Beetla 15 letniego i od czasu do czasu coś wyskoczy! Tylko należałoby się zastanowić, czy dożywocie do słuszna droga, bo może ona być krótka!

Do LouisRenegade: Póki buda trzyma się, to można inwestować, bo nic nie odpadnie

Oj wiele osób posiadających nowsze auta dużo więcej wydaje. Mnie w tym roku mój też trochę więcej kosztował i też nie mam zamiaru się go pozbywać, przynajmniej wiem co w nim jest, w następcy może być jeszcze gorzej a na nowe mnie nie stać.

Do mario1942: Żeby sprzedać audi po takim serwisie musiałbym się napić płynu hamulcowego

Do mario1942: Cytując Twoją wypowiedź:
"Nie lepiej po prostu przesiąść się na klasę niżej, ale nowszą? Albo na prostego, starego benzyniaka z małym przebiegiem?"

Racja, ale... mówimy Louisowi takie rzeczy właśnie teraz, gdy utopił u mechanika tylu Królów Polskich?

Do luckyboy: Prawilnie mówisz

Do LouisRenegade: Trzaskasz kilometry to w końcu musiałeś coś włożyć. Raz zrobisz komplet i będziesz jeździł dalej.

Do mario1942: Golf mnie nie ciągnie po kieszeni, jego zakup był przemyślany: prosty mały benzynowy silnik, brak wielowahacza, ocynk i przede wszystkim idealny stan. Po zakupie wydałem tylko przymusowo 600pln na nowy rozrząd, reszta to moje kaprysy

W styczniu jeździłem tylko po mieście na krótkich odcinkach do 10km i spalanie wyszło 9l/100km - myślę, że niedogrzany diesel spaliłby podobnie. Nie martwię się od wtryski, turbo, dwumasę, zamarzające paliwo, czy odpali w mróz po nocy, nie ładuję akumulatora - po prostu jeżdżę Czasami tylko dam mu przysmak - doleję mu oleju w nagrodę za dobre sprawowanie

1.9 poniżej 200.000km sporo - http://tnij.org/iv89dsa

Powiem tak: kupując diesla trzeba mieć na uwadze, że wcześniej czy później będzie czekała naprawa/wymiana: wtrysków, turbo, dwumasy itp. Nie można wierzyć innym że przejechał ileś tysięcy i nic nie robił, no owszem może się tak zdarzyć, ale w bardzo niedługim czasie otrzyma niespodziankę w postaci padniętych wtrysków lub czegoś innego, no chyba że wcześniej sprzeda, to nowy właściciel zabuli i będzie mięsem rzucał że diesel gunwo. No i właśnie stąd się biorą stereotypy.
W moim przypadku nieszczęśliwie trafiło się że w przeciągu paru miesięcy przerobiłem wszystkie typowe "choroby" diesla po kolei.
Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że jest to dobry samochód, w ciągu 4 lat użytkowania i przejechaniu prawie 100tys. km trzymał się dzielnie, wozi mnie wszędzie gdzie zechce, raz jedyny gdy padło turbo to mi zaniemógł, ale i to doturlał się pod garaż i dopiero wtedy zdechł całkiem .

Do luckyboy: Dlatego pisze - uzywany, to benzyniak. Nawet w DE nie znajdziesz 1.9 z przebiegiem ponizej 300 tys...
Sam widzisz to pewnie po Twoim Golfie - nie ciagnie Cie po kieszeni az tak. Moje auta pochlanialy tez pakiet startowy okolo 1700-1800, ale nie wiecej

Do mario1942: Rozsądny pakiet startowy? To kup teraz takie Audi przed naprawami i dojdziesz do wniosku, że zmieniłeś auto na takie samo

Ja nie chcę nikogo osądzać, ale jak kolega pisze, że wydał kilka stówek za regenerację pompowtrysków - kilka stówek to kosztuje naprawa jednego, to teraz wyczuj co robili - chyba czyścili

Przykład: "ten warsztat w którym zazwyczaj serwisowałem silnik już wcześniej 2x "naprawiali" i pomimo usilnych starań usterka wracała po paru miesiącach... i weź tu serwisuj samochód, nie wiadomo co robią..."

Prawda jest taka, że jak sam nie masz pojęcia i nie zdiagnozujesz co jest zepsute i nie dopilnujesz, że to zrobią, to mogą Ci "po naprawie" wkręcić, że wszystko robili, a za miesiąc auto znowu klęknie.

Dlatego na forach przewija się tyle tematów na temat diagnostyki samochodów, bo mechanicy robią, kasują za naprawy, ale nie mogą zrobić

No to nieźle Cię pociągnęło

Może to ze mną coś jest nie tak, ale jak ostatnio czytam tutaj te wpisy... To ja się zastanawiam jak się to wszystko Wam uzgadnia w budżecie.
Jazda 17 letnim autem, dieslem to zawsze wydane tysiące na naprawy. Szczególnie, gdy chodzi o Audi, które nie jest tanie w naprawach - nawet z legendarnym 1.9 TDI. Poza tym nawet po tych naprawach nie wiesz co kolejne wysiądzie.
Nie lepiej po prostu przesiąść się na klasę niżej, ale nowszą? Albo na prostego, starego benzyniaka z małym przebiegiem? Sam piszesz, że za kwotę napraw można było kupić drugie Audi... Dodaj to do wartości swojego auta, odejmij trochę na rozsądny pakiet startowy i pomyśl czym teraz mógłbyś jeździć

NO niezłe wydatki, fakt pozbywać się teraz tak doinwestowanego auta byłoby głupotą. Luckyboy ma rację ze skrzynią. Ja bym już w takim aucie nie kombinował szkoda dodatkowej kasy.

Wymiana uszczelki pod głowicą to nie "2. kapitalny remont silnika (po raz 3...)" - wymiana wyniesie ok 1000pln. Wymiana sprzęgła (też ok. 1000pln), regeneracja maglownicy czy pompowtrysków, to skutki dużego przebiegu. Jak zmienisz mapę silnika, to jeszcze skrzynie biegów będziesz regenerować, bo zabije ją brak dwumasu. Jak jeździ się starym autem, to od czasu do czasu trzeba coś zrobić, bo zużywa się. Pociesz się, że nowe kosztuje sporo więcej

no nie ma nic innego jak dozywocie ale jak bys nie naprawiał;p to by tez miało dożywocie bo nie dało się juz pewnie jeździć ze tak powiem jeszcze go wskrzesiłeś pytanie na jak długo