Witam ponownie.
Trochę miałem przerwy w pisaniu ale przy punciaku nic nie grzebałem. W miniony czwartek odebrałem stały dowód rejestracyjny z urzędu miejskiego no i pojechałem zrobić przegląd. Fiacik przeszedł go ale z jednym felerem. Tylne hamulce praktycznie nie hamowały. Na następny dzień pojechałem do mechanika pozbyć się wycieku. Winną okazała się jeden z simeringów. Podczas wymiany rozrządu tylko jeden był wymieniony a drugi tym czasem zaczął puszczać olej. Koszt 20zł simering a 150 robocizna ;] A co do hamulców to ściągnąłem bębny i wyszło, że miałem doszczętnie starte okładziny. Więc po wymianie i rozruszaniu cylinderków hamulce wróciły do normy Mam nadzieję, że na dzień dzisiejszy to koniec problemów z Fiacikiem i zimę przejeździ bez większych problemów Kusi mnie jeszcze aby nabić klimę i sprawdzić czy jest sprawna ale ten wydatek może uwzględnię w grudniowych planach.