Właśnie sprzedałem Micrunię. Nie ukrywam, że czuję delikatny smutek z tego powodu ale nie było innego wyjścia. Utrzymywanie dwóch aut nie za bardzo mi się podobało. Micra poszła do kuzyna gościa, od którego ja kupiłem także wszystko zostało w rodzinie. Micrą jeździłem od września 2007 do 13 lutego 2012. Zrobiłem nią 59 tys km. Sentyment pozostanie na zawsze. Żegnaj czerwona strzało...

Dzisiaj wymieniłem czujnik temperatury. Powoli moja Micra zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Przyszła zima i autko szaleje :/ Koszty wprawdzie niewielkie bo z robocizną zapłaciłem 58zł ale jak się to mówi grosz do grosza... Mam jeszcze obawy co do przepustnicy bo zaczynają mnie martwić "duszności" auta.

Wracałem z nocnej zmiany i spaliła mi się żaróweczka. Rach, ciach i Osram załatwił sprawę ;)

No i doszedłem do tego co trapi moje auteczko. Wymieniłem świece ale to nic nie zmieniło. Już miałem zamawiać przewody, kiedy przyszło mi do głowy, że to niekoniecznie musi być elektryka... Kupiłem filtr paliwa, założyłem i hula! Ze starego wylał się straszny syf... coś jak czarne błoto. Przejechałem ok. 60 km i nic się nie dzieje. Odetchnąłem :) Z wymianą filterka musiałem się troszkę namęczyć bo ciężko do niego dojść, Ale udało się. Dodatkowo silniczek ...

Miałem dziś wizytę znajomego kierowcy rajdowego i kolegi mechanika. Popatrzyli, posłuchali i nakazali wymienić świece i kable. Juto się bardziej rozeznam w temacie.