Moje trzecie auto. Po ujeżdżanym 6 lat, leciwym Golfie II i spruchniałym Toledo MkI, które się spaliło (całe szczęście, bo jak pomyślę, że miałbym nim do tej pory jeździć to mnie ciarki przechodzą), przyszedł czas na zakup auta trochę nowszego a przy tym "rodzinnego". W założeniu miało być pakowne i ekonomiczne. Z pakownością w kombi nie ma problemu, natomiast "kosiarkowate" 1,6 zagazowane IV generacją sprawia, że koszt jazdy jest na przyzwoitym poziomie. W zawodach na 1/4 mili startować raczej nie ma co ;), ale z płynną jazdą na drodze sobie radzi.