Moje drugie Corrado, wcześniejszym jeździłem od 2003 do 2007 roku później stało rok i czekało na odnowienie. Plany były wielkie, ale wszystko się skończyło w momencie odkrycia dłuuugiego, rdzewiejącego spawu w praym tylnym boku. Autko rozebrałem na części, bo nie miałem zamiaru sprzedawać go w momencie gdy wiedziałem już, że nie powinno jeździć dawno temu. Miałem kupować rodzinne A4 avant w dieslu, bowiem słowo "rodzina" nabrało dla mnie nowego znaczenia ;) I nagle wyskoczył jak Filip z konopii ten tutaj egzemplarz. Pierwsze auto kupowałem sercem nie rozumem tutaj zaś miałem jasną sytuację, bowiem jest to byłe auto Prezesa Scirocco-Corrado Klub Polska, które było w jego rękach 8 lat. Przez ten czas zebrały się 3 segregatory "dzennika kosztów" większość zakupów robiona w ASO... Auto zmieniło właścicela najpierw 2007 roku trafiło do mojego miasteczka, zostało w klubie u naszego wspólnego kumpla, po roku trafiło zaś do Gdyni do Radka od którego go kupiłem.Jako ciekawostkę dodam, że dwóch ostatnich właścicieli zrobiło nim w sumie 20 tys km. Auto znam od wielu lat zawsze marzyłem by moje Corrado było w takim stanie. Choć wiadomo, że z racji wieku zawsze będzie coś do zrobienia, ale to dla już czysta przyjemność ;)