Mieliśmy w planach kupić żonie samochód na dojazdy do pracy - rocznie tłucze Aśką ok 15 tys. km na jazdę do pracy.
W pierwszej chwili wybór miał paść na jakieś auto klasy Punto, Clio z gazem. Później, że może coś większego - Megane, Astra lub coś tej klasy - wymogiem była automat (rozpuściłem kobietę ;) ) no i w sumie takie auto jest bezpieczniejsze. Po pewnym czasie stwierdziliśmy, że spełnimy nasze ciche marzenie - kupimy Subaru Forestera z automatem i zagazowanego. Z ekonomią może za wiele nie ma to wspólnego ale co tam, raz się żyje.
Z Ełku wybrałem się do Lublina i kupiłem auto z 2001r., silnik 2.0 92kW. Buda bez większej rdzy. Nie ma jej w "żelaznym" ;-) miejscu potFORKA czyli nadkolach.

Dodatkowo z wyposażenia:
- automatyczna skrzynia biegów (chodzi płynnie, nie szarpie, nie stuka - zimny i rozgrzany)
- wszystkie szyby elektryczne
- manualna klima
- grzane fotele (działają!)

Auto ma 304 tys. przebiegu. Od spodu suche, progi, podłużnice bez rdzy. Wnętrze widać, że ma 16 lat, że jeździło ale ogólnie jest w niezłym stanie. Na pewno do zrobienia:
- ogólnie gumy w zawieszeniu (kilka wymaga pilnej wymiany)
- luz na przedzie którego powodem może być końcówka drążka lub niestety maglownica do regenracji (nastawiam się na regenerację)
- wymiana świec
- porządek z hakiem - jest zamontowany, nie ma w DR, nie zwróciłem na to uwagi. Jak będzie dużo zachodu, to go zdemontuję. Nigdy nie miałem potrzeby holowania przyczepki.
- były błędy związane z gazem - wypadanie zapłonu na jednym z cylindrów, coś z lambdą i katalizatorem. Po wykasowniu nie pojawiły się, zobaczymy co będzie po wymianie świec, być może do wymiany jeszcz będzie lambda.


Takie rzeczy jak oleje, klima i rozrząd są dosyć rzetelnie opisane więc sobie odpuszczę.
W komplecie dwa zestawy kól - lato 16" na alusach (da się z dwa seozny pojeździć) i zimowe 15 " na "subarynkowych" stalówkach (też z dwa zsezony można pojeździć).

Wracałem z Lublina i po 4,5 godzinie jazdy nie czułem się zmęczony jazdą, nawet wygodne auto ale z dynamiką jest kiepsko ;) Bardzo intrygowała mnie jazda z 4-biegowym automatem - trochę dziwnie ale do ogarnięcia :)