Chciałem dodać, ostatnio widziałem dwa rzekomo prestiżowe (przynajmniej uchodzące za synonimy bezawaryjności, solidności i w ogóle cuda na kiju) wozy w następujących sytuacjach: czarny VW Passat B6 po 2005 roku kombi, przygotowywany do ciągnięcia przez Renault Lagunę kombi rocznik 2000, na skórach itd. Druga, laweta wciągająca piękną, białą perłę BMW serii 3 po 2005 roku na pakę. Patrzyłem, czy ów BMW ma jakiegoś dzwona, nic nie miał. Odmówił posłuszeństwa. W obydwóch przystojni gentelmeni w płaszczach, to Ci tzw. młodzi, wykształceni z wielkich miast... Hahahahha wielkie marki, a ile przepłaty, so sad Widok bezcenny

Kolego, na używane, iluś letnie pojazdy niewiele można zdziałać. Każdy używany samochód ma naprawdę wysoki stopień możliwych awarii bez względu na markę, mogą to być nawet te tzw. prestiżowe marki, a i tak po 5 czy 10 latach zaczną się sypać jak domki z kart. Z używanymi autami są takie okresy, że najchętniej wrzuciłoby się jedynkę i do rzeki. ;D Ja od momentu zakupu miałem dwie awarie elektroniki z niedziałającymi wycieraczkami oraz światłami drogowymi, które kosztowały mnie łącznie 1030 złotych. Nie liczę bieżących wymian, itd., bo to nie usterka przechodzonego auta tylko "przywilej". he he he Auto samo w sobie jest świetne, przynajmniej u mnie i do szczęścia brakuje mi skóry, panoramy dachu, nawigacji, a przede wszystkim właśnie tej automatycznej skrzyni biegów, bo denerwuje mnie ciągłe wachlowanie lewarem. Pozdrawiam!

Taki samochod nadaje sie na dalekie podruze. Fajny kolor i ponad czasowy licznik.

Fajny silnik, rozumiem że są jakieś problemy z autkiem ?

Ma ten wyświetlacz