Do MarcinGP: ...a wiesz po co są zasady...? dobrze, że przestrzega-na razie Ja tam wolę nie myśleć jak to będzie jak moi będą w takim wieku-zwłaszcza jak w tatę się udadzą! Bo mama to wzór do naśladowania-taką wersje im będę wpajać -może się nabiorą!!!

Do ANNA83: Niech on juz lepiej za bardzo się nie rozpędza i "nie rozpyla" po świecie Uczymy go zasad i na razie z tego co widzę to się ich trzyma. Całe szczęście.

Do MarcinGP: czyżby wdał się w tatę a poważnie-przynajmniej sobie w życiu da rade Możesz być też spokojny-raczej ród twój nie zaginie he he" alt=""/>

Do ANNA83: Młody nie ma jeszcze 15 lat, a już sam do Warszawy jeździ, na imprezy chodzi, skuterem potrafi 200km w ciągu jednego dnia zrobić. Czasami go po kilka dni nie widzę bo wraca od kumpli lub dziewczyn jak już śpię. Szczególnie w lato gdy ma wakacje. We Włoszech "wyrwał" laskę z Holandii ze 3 lata starszą Tam też go niewiele widywałem bo całe dnie na basenach siedział, a wieczorami znikał i nawet nie wiem gdzie...

zobaczymy-każdy tak mówi Ja też-ale co z tego nam wyjdzie, to czas pokaże Na razie trzymajmy się jednak tej wersji!

Do ANNA83: Ja tolerancyjny jestem więc nie będzie tak źle

Do MarcinGP: ale wiesz,że większość pomysłów taka "zagrażająca" będzie w oczach rodzica, jak sobie człowiek poprzypomina swoją młodość

Do ANNA83: Przy mnie nie będą musieli się za wiele starać bo jeszcze całe szczęście pamiętam jak sam byłem sporo młodszy więc nawet jak zauważę to pewnie nie zareaguję i świadomie dam się oszwabić No chyba, że ich zamiary będą zagrażały ich życiu lub zdrowiu...

Do MarcinGP: Dosłownie-kompletnie nie racjonalne, a jednak możliwe Pomyśl z parę lat jak nasze szkraby będą nas wkręcać wtedy może być ciekawie-i też będą się śmiać z swoich staruszków i swoich pomysłów na przechytrzenie!

Do ANNA83: Dobre! A to Polska właśnie

Do MarcinGP: co do zegarów-kiedyś braciszek fajnie tatę kantował-jak tylko zdał na prawko to tata bał mu się dawać samochód-a rzeczywiście było o co się bać-20 letni "fiatolot" -jak kojarzysz z mojego wpisu o Corsie, tam na jednym ze zdjątek jeszcze się załapał więc brat brał niby tylko na ognisko, do kolegi... nie daleko-a śmigał za każdym razem setki km. Trzeba było dziewczyny poprzywozić na te ognisko tak z okolic do 30 km, kolegów poodwozić jak zapili -czyli zawsze ...W drodze powrotnej-śrubokręt w dłoń i przekręcał licznik Tato szczęśliwy i spokojny, że dziecko blisko domu to bezpieczne, a i dziecko szczęśliwe bo wypad udany. Co prawda długo to nie trwało, bo potem kupił sobie własne autko i tam już tata na licznik nie patrzył -wolę jednak nie myśleć ile km. temu autku tam zniknęło dzięki temu śrubokrętowi " alt=""/>

Do pejas2: Normalnie niewiarygodne, zrób zdjęcie zegarów i wstaw do galerii.

Do MV-6: Może ktoś odłączył linkę zaraz po kupnie od razu po dojechaniu autem do domu. Ewentualnie cofając licznik nie przypilnował wiertarki. Zablokował przycisk w wiertolecie zapałką i poszedł na piwo

Do MV-6: pisze to co jest na zegarach wiadomo ze pewnie jest wiekszy

No to z tym "przebieg 185 km" to trochę pojechałeś

auto byoo malowane pedzlem troche to ogarnolem i pomalowałem felgi ats 15' wczesniej były stalowe ruda jest od dołu sporo ale do odratowania

przez te felgi na pewno auto wyróżnia się z tłumu! Już z takimi kupiłeś, czy twoja inwencja? Jak tam ruda-taki rocznik, to już trzeba pilnować!

Kolor felg to dowaliłeś

Z tym zaspawanym mostem to rozumiem że driftowóz to jest? Ciekawa kompozycja z tymi pink felami Szykowałem się kiedyś do Omesi z tym silnikiem, bardzo sympatycznie się silnik zbierał, Szerokości i pozdro