No to litania idzie tak:

o wspomaganie kierownicy
o ABS
o dodatkowe wspomaganie awaryjnego hamowania
o aktywne zagłówki przednich foteli
o cztery poduszki powietrzne
o immobiliser
o elektryczne szyby przód
o klimatyzacja manualna
o szyby atermiczne
o centralny zamek
o radio CD - fabryczny Clarion podmieniony na JVC z MP3
o skórzana kierownica
o lakier metallic
o podtlenek LPG
o CB President Harry I
o Dodatkowo od pierwszego właściciela dostałem gratisowo parę rys na zderzakach:/

Prawie już kupiłem Mazdę 626, a przypadkiem skończyło się na Nissanie. Jakoś tak wpadł mi w oko na giełdzie z Gliwicach.
Nie jest to stuprocentowy Japończyk, bo wersja N16 składana była w Anglii i swoje pachnące żabami paluchy wsadzili do tej wersji także Francuzi z Renault. Auto pomimo tego świętokradztwa sprawuje się całkiem dobrze i krakanie paru osób okazało się tylko krakaniem. O dziwo nawet zawieszenie wytrzymuje jazdę po polskich duktach, bo oprócz jednej tulei wymienionej zaraz po zakupie nie musiałem jeszcze nic przy tym robić.
W sumie w Almerze brakuje jednego - 98 KM na tą masę auta to trochę za mało. Do jazdy po mieście spokojnie wystarcza, ale w trasie to już tak sobie. W związku z tym zapadła decyzja o przesiadce na coś mocniejszego. Almerka służyła na końcu jako drugie (w sumie czwarte) auto w rodzinie jeżdżąc dookoła komina.