Skromnie wyposażony mój ciemnoniebieski Azjata daje rade na polskich drogach. Od momentu jego zakupu od pierwszego właściciela nic poważnego mu nie dolega i mam nadzieję, że za jego żywota u mnie tak pozostanie. Auto żwawe, daje rade na krótkie i długie dystanse zarówno z obciążeniem jak i bez.
Pali na trasie około 6 litrów, w mieście troszkę więcej - wiadomo dlaczego. Poza tym mam czasami ciężką nogę i lubię dynamicznie poruszać się nim po mieście.


To co do tej pory w nim zrobiłem to wymieniłem łożyska z przodu, bo hałasowały okropnie. Z kolejnych rzeczy to zmieniłem uszczelkę silnika oraz tradycyjnie przed zimą wymieniłem wszystkie filtry wraz z olejem.