Auto zakupiłem w październiku 2009, miało być zamiast jednośladu na zimę, teraz się zastanawiam czy nie zostawić go na dłużej :) Pierwsza Legend'a w coupe, jak na 89 rok... brakuje tylko napędu na tył. Podobno nieśmiertelny silnik, 2,7l, V6, 24 zawory, 169KM. Warto wspomnieć że była to chyba pierwsza V6 hondy. Podobno najlepsza/najmniej awaryjna automatyczna skrzynia biegów (podobno bo obecnie mam tylko 2 i 4 bieg, a skrzynia została rozłożona na części i zrobiona, prawdopodobnie kwestia elektroniki, działania mające na celu usprawnienie skrzyni w toku). Wyposażenie mojej Hondy jest marne :/ do full opcji brakuje mi elektrycznie sterowanego siedzenia pasażera, kilku elementów z prawdziwego drewna, chromowanych klamek i lusterek, halogenów, poduszki oraz pirotechniczbych napinaczów pasów. Nie jestem jeszcze pewny czy kontrola trakcji jest lub czy działa. Te wszystkie braki zostały uzupełnione w 2008 roku instalacją LPG, poprzedni właściciel prawdopodobnie z powodu jakiegoś wybuchu w obudowie filtra powietrza ;) zastąpił mikser BLOSem.

Legendzie brakuje do ideału, widać że ma swoje lata. Póki jest w moich rękach, postaram się by wróciła do 100% oryginału i sprawności.

W lipcu 2010 uszkodzony automat został zastąpiony 5 biegową skrzynią manualną.