Ach, taki piękny klasyk. Szkoda, że już tak mało ich na drogach.

Piękna sztuka, po zdjęciach widać że ładnie zachowana. Szkoda że sprzedana.

Do bleszu: To kwestia podejścia. Dla jednego kochającego klasykę palenie jest mniej istotne, koszt i umiejętność naprawy bardziej.
Na aucie sie traci, na takim najmniej. Na innych dużo jeśli chodzi o naprawy i utratę wartości.
Ja najbardziej cenie, moc, komfort, Climatronik i bezpieczeństwo (w razie wypadku).
Dlatego z youngtimerów chciałbym Audi 80 w Cabrio.

Pozdrawiam.
P.S. Oby więcej takich aut bo FSO zaoraja i młodzież nie dowie sie co to był Fiat, maluch, polonez - przykre

Do MaArek77: Masz racje może i paliworzeny, ryczący potwór ale napewno naprawa tego samochodu nawet w tamtych czasach nie była trudna i tak kosztowna jak naprawa dzisiejszych wydmuszek motoryzacyjnych. Te auta naprawił byle jaki mechanik a nie rzadko sam właściciel (laik). Masz racje dużo pali, ale czy dzisiejsze auta są oszczędne?

Fajnie byc pasjonatem i mieć taką brykę. Że takie auta jeszcze żyją.
Mieliśmy takowego wersja ME z silnikiem poloneza nówka rocznik 1988.
Rarytasem przy tym kolorze była czarna a nie brazową skają/dermą na fotelach.

To były inne czasy, tak upaparał mechanik auto konserwując że szok.
Później po 3 latach ktos go kupił a my kupiliśmy pierwszy prawdziwy samochód-nowego Forda Fieste, rok 1991.

Tata miał kilka dużych fiatów ale nie tęskni za nimi

Poza tym to paliwożerny, ryczący potwór

Aż żal sprzedawać taką perełke

Stan jak fabryczny, dzisiaj trudno znaleźć fiata w takim stanie. prawdziwa perełka.

Widzę że pięknie zadbany, miał byś się teraz czym pokazać.

fajny kanciak ale dodaj jeszcze jakieś foto

ladny fiacik mazy mi sie taki

Sam takiego miałem i bardzo dobrze wspominam lata z nim spędzone!! Nawet ten silniczek ;D

Wrzuć więcej fotek naszego rodzimego kultowego autka.