Nexia, taki Kadett po trzecim lifcie

Do MV-6: zgadzam się jak za tą cenę auto bardzo dobre, miałem je 10lat, przy zakupie 4-ro latka w tej cenie mogłem kupić poloneza 2 lata młodszego

przez te 10lat i 250kkm robiłem łącznie:
2x całe zawieszenie przód,
1x tylne sprężyny (odziwo),
2x reduktor (odpalanie w trybie serwisowym na gazie),
2x tarcze hamulcowe,
5x klocki
3x rozrząd
3x przewody WN i świece
2x akumulator
1x uszczelka pod pokrywą zaworów
2x chłodnica od klimy (używki)
1x poduszki pod silnikiem i skrzynią
1x katalizator i środkowy tłumik (alu)
2x ostatni tłumik (alu)

no i eksploatacje, do samego końca pełen syntetyk, bez dolewek, long life i wymiany co 20-30kkm, nie piszę o filrtach, oponach i innych płynach...

ogólnie chyba całkiem całkiem, ?
bo silnika i skrzyni praktycznie nie ruszałem...

jedynie blacharka poddała się w 11-12 roku (wiek auta) i zaczęły pojawiać i powiększać się ogniska rdzy

Ps. to był rok produkcji kwiecień 1996 - wersja z korei

To były dobre tanie auta.

Do TOMI-W-M: nie do końca ładny, poprzedni właściciel malował niektóre elementy, i z czasem nowy lakier zszedł, mnie to za bardzo nie przeszkadzało więc nic nie robiłem z tym, w ostatnim roku użytkowania pojawiły się ogniska korozji to pozabezpieczałem je i autko było łaciate, tak więc zewnętrznie nie był zbyt ładny, czego za bardzo nie widać na fotkach

ale silniczek ok 250.000km z LPG pracował idealnie, dynamicznie i oszczędnie, środek w całkiem niezłym stanie, kompletne nowe zawieszenie i autko dałem mamuśce, po roku jak ogniska rdzy się powiększyły trochę to ponownie zabezpieczyłem je i miałem do wyboru całe autko pomalować za ok 1200-1500zł lub sprzedać (za 2500zł) i kupić inne, wiec sprzedałem znajomemu - wiedział dokładnie co jest z autem, nic nie ukrywałem, jego cura w 1 miesiącu miała wypadek, potem skasowała całkowicie nowe opony zimowe wraz z alusami bo najechała jakoś na krawężnik... i autko zaczęło się sypać... sprzedali je, i kolejny właściciel chyba nadal je ma, czasami je widuje - poprawiony lakier i naprawione co ona popsuła

Auto nie do zjechania. bardzo ładnie oklejony środek, poprostu coś innego.Ładnie utrzymane i zadbane nowy właściciel pewnie chwali sobie posiadanie takiego statku.pozdrawiam

Drewnopodobne okleiny. Hmmmm... Na pewno są auta, które z takim dodatkiem w środku zostają oszpecone, ale tu efekt jest chyba nawet niezły