Urodzona w 1992 roku w Belgii, do Polski przyjechała w wieku 2 lat. Po 6 latach przeszła pod opiekę Pana Byłego Mechanika, który dbał o nią i zabierał ze sobą do pracy - i tak przez lat 10. W moje ręce trafiła w tym roku jako dobrze odchowana, pełnoletnia maszyna.
Świetnie się dosiada, nie mam problemów z dojściem... znaczy dojechaniem dokąd tylko chcę, czasami nawet moja żona lubi z nią pofiglować. Gdy nie mam czasu na niespieszne zabawy lubię ją trochę docisnąć - wtedy rozkosznie mruczy i daje odczuć, że pasuje jej takie ostrzejsze traktowanie.
Co do utrzymania... Jest w dobrym stanie, oddałem ją kolegom mechanikom na trzydniowe trzepanie - podołała ich testom sprawnościowo-technicznym (a w trzech ją obrabiali, razem i pojedynczo) śpiewająco.
Lubi wypić (ale w granicach rozsądku), zrobiliśmy razem jedynie około 600 kilo towaru, ale to były piękne tripy - oby tak dalej!