Co tu dużo mówić...choć bywają kapryśne, mówią że Alfy mają duszę. Mimo paru usterek i wymiany turbiny, nigdy nie zawiodła mnie i szczęśliwie woziła tu i tam, po asfalcie po dziurach i lasach. Jazda w 5 chlopa tez dala rade:) Przykowaczka wzroku przechodniow i innych kierowców. Nic tylko zazdrościc obecnemu wlascicielowi;) Mam nadzieje ze nic jej nie zrobi. A do rzeczy, fajne autko, z super ukladem kierowniczym, mając 194 cm wzrostu , podrózowalo sie wygodnie i oszczędnie. Spory jak na te klase bagaznik. Na pewno nie ostatnia alfa w życiu;)