Dodaj komentarz do wpisu na blogu: Sprzedalem najlepsze auto swiata :(
Aby móc dodawać komentarze proszę się zalogować
Dodano: 5 lat temu
Do michalwro: Zupełnie błędnie. Napisałem, że nie ma obowiązku spisywania umowy. Bo tak jest w rzeczywistości. A to że specyfika tej branży jest taka, że jak nie spiszesz umowy to nic nie zrobisz, a nawet jak spiszesz to też ciężko coś ugrać. To już inna kwestia.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: wszystko się sprowadza do tego, że musisz posiadać dokument, który potwierdza owe przeniesienie własności. Z Twojej poprzedniej wypowiedzi, zrozumiałem niejako, że na myśli miałeś brak konieczności posiadania jakiegokolwiek dokumentu.
Dodano: 5 lat temu
Do michalwro: Kodeks cywilny nie uzależnia skuteczności przeniesienia prawa własności auta od formy zawarcia umowy. Dowodem przeniesienia prawa własności samochodu może być równie dobrze oświadczenie zbywcy z wszelkimi jego danymi, że dnia tego i tego sprzedał takiej i takiej osobie takie i takie auto za taką a taką kasę i wystarczy podpis zbywcy. Dowodem zakupu auta z komisu jest np. faktura vat albo vat marża i nie jest to umowa tylko dokument rachunkowy potwierdzający transakcję, a jest wystarczający do zarejestrowania auta. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 22 lipca 2002 r. w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów w par 2 pkt 1 ppkt 1 mówi o dołączeniu dowodu własności pojazdu. Par 6 wymienia co może być takim dowodem ale dodane jest tam stwierdzenie "w szczególności". Czyli nie jest to katalog zamknięty.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: żeby przerejestrować samochód na siebie musisz mieć dowód przeniesienia własności, jakim u nas jest umowa komisowa lub umowa kupna-sprzedaży. Więc jak bez umowy chciałbyś auto zarejestrować?
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max:
w kontekscie karoserii samochodowych korozja to nic innego, tylko wlasnie utlenianie. Roznica pomiedzy stala a aluminium, polega glownie na tym, ze powierchnia czystego aluminium sama sie pasywuje tworzac cienka warstwe tlenku na powierchni ktora zapobiega dalszemu utlenianiu. natomiast w przypadku stali utlenianie postepuje dalej. Tylko karoserie samochodowe nigdy nie sa robione z czystego aluminium.
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977: aluminium nie koroduje co najwyżej się utlenia ale ja mam maskę w Lagunie z 2003 roku aluminiową i nic się z nią nie dzieje nawet w miejscu gdzie nie ma zadnego zabezpieczenia bo przez chwile miała uszkodzony mechanizm wycieraczek i wytarł trochę od spodu maski :)
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977:
Takie wynalazki to tylko zamawiać w Polsce, mi te czarne "coś" się wcale nie podoba, choć może by to spełniło swoją rolę. :)
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1:
teraz juz robia firmowo, takie przezroczyste, ktore siegaja niemal do polowy maski.
ja szukam do mustanga i jeepa owiewki na krawedz maski, taka jaka mialem w subaru. fajnie wyglada i dobrze chroni.
Gdzies w garazu u rodzicow zalega mi jeszcze czarne winylowe bra do forda probe, ktore kupilem ale nigdy nie zalozylem.
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977:
Widuje z takimi osłonami, ale myślałem, że to tylko maskowanie już kalafiora. :)
Dodano: 5 lat temu
Do sajeks:
Dodano: 5 lat temu
Do povagowany: to auto jest wystawione w Gdansku na sprzedaz.
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977: najtrudniejsze do rozruchu w zimie byly 5.9 lepiej startowaly 6.2 i 6.7 ... ten ostatni to juz inna cena. Bardzo dobrze duramaxy startuja.
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1:

jezeli chodzi o Mustanga, to jest to prawdopodobnie wada materialowa, konkretnie zanieczyszczenie zelazem. Dziwne tylko, ze obejmuje cala 5 generacje, od 2005 do 2014, czyli modeli po liftingu z 2010 roku. Ale generalnie, jezeli uzywasz samochod w kraju nordyckim gdzie zima sypie sie na drogi sol, zwir i cholera wie co jeszcze, musisz stosowac oslony na przod i maske, inaczej szybko maska bedzie przypominala powierzchnie kalafiora.
Dodano: 5 lat temu
Do sajeks:
Ram - bardzo chetnie, diesel niekoniecznie. Jak na moje potrzeby Jeep wystarcza, ma uciag prawie 3.5 tony. Czasem potrzebuje holowac przyczepe z koniem, chodzi mi po glowie camping i moze jakas lodka. Diesel w tym klimacie to problem, kolega ma w miare nowego mercedesa ML i zima czasem nie odpala, gosc ktoremu sprzedalem magnum ma wlasnie cumminsa i tez sie skarzyl.
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: dlatego przy nastepnnym wozie grzecznie won mowilem. Czarna tez dostala strzala... wersja wydarzen opisywala staczajacy sie do tylu tir na parkingu. Działo sie to tak szybko, ze nie bylo czasu na reakcje😂
Dodano: 5 lat temu
Do sajeks:
A to pech, nie ma to jak samemu się jeździ.
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977: teraz rozumiem. Potrzebny jest Ci Ram z silnikiem cumminsa.
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: Dalem go na przejazdzke mojemu przysposobionemu. Pojechal i obtarl drzwi. Drzwi naprawilem, ale nie bylo juz to samo co kiedys.
Dodano: 5 lat temu
Do sajeks:
Damian, a czemu sprzedałeś "Hrabiego"?
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977:
Kurcze, co jest z tymi maskami w Amerykańcach, moja też ma jakieś złego początki, w Dodgeach dzieje się podobnie? przynajmniej Caravanach :)
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977:
To może powtórka? tylko młodego.
Dodano: 5 lat temu
Do povagowany:
Łykaj już nowe, ja sam w domu jeżdżę, a dwa lata temu miałem trzy do dyspozycji gdy kopiłem Voyka z czego dwa cały czas stały. :) Potem spokojnie zrobiłem garażowy remanent i został tylko ten jeden. Pośpiech jest złym doradcą tak przy kupnie jak i przy sprzedaży.
Dodano: 5 lat temu
Do sajeks: Przede wszystkim dlatego, ze potrzebuje samochodu z dobrym napedem na 4 kola – jazda zima tylnonapedowym magnum bywa upierdliwa. Gdy spadnie snieg, zeby wyjechac z garazu musze odsniezyc ponad 200m2 podjazdu, co troche trwa. Bywalo, ze nie moglem dotrzec do pracy. Po drugie, czasami potrzebuje pociagnac przyczepe, wjechac z nia do wody, itd. Dlatego wlasnie kupilem jeepa, ktory mial w moim zamysle zastapic magnum. Po trzecie, samochod jest w swietnym stanie ale ma swoje lata, wiec ostatni dzwonek zeby wziac za niego dobre pîeniadze. Po czwarte, jest duzo fajnych samochodow ktore chcialbym miec, nie moge jezdzic cale zycie tym samym autem. Juz mam motoryzacyjne plany na kilka lat naprzod :)
Dodano: 5 lat temu
Po co sprzedawałeś jak zajebiste?
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977: W każdym bądź razie nie widziałem skorodowanego A2 ;)
Dodano: 5 lat temu
Do povagowany:
A wlasnie ze jest, oczywiscie nie jest to czyste aluminium tylko stop. Nawet byl pozew zbiorowy w sprawie rdzewiejacych masek w Mustangach, mozna sobie wyguglowac. Niedawno ktos pisal o parchlach na aluminiowych maskach citroenow czy tez peugeotow. Popatrz na parchle na felgach aluminiowych ktore sie robia z czasem. Co do czystego aluminum, pracuje sporo z aluminiowymi kontaktami elektrycznymi na polprzewodnikach i wierz mi, znam sporo innych, bardziej stabilnych materialow.
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977: Jeżeli piszesz, że rdza chrupie aluminiową maskę aż miło, to nie jest z aluminium :) Ostatnio w teście ADAC 2-3 letnia Honda Jazz miała na podwoziu spore naloty rdzy. Stwierdzono, że prócz podkładu podłoga nie posiada żadnego zabezpieczenia antykorozyjnego. Co śmieszniejsze, to diler Hondy w moim mieście świadczy usługi zabezpieczania antykorozyjnego nadwozi.

http://smh.torun.pl/?page_id=654

To jest reklama marki :)
Dodano: 5 lat temu
Do povagowany:
Honda mojej mamy z 2011 nie rdzewieje, nie wiem jak inne.
Aluminium tez koroduje, mam w Mustangu aluminiowa maske i rdza ja chrupie az milo.
Dodano: 5 lat temu
Do Arturo1977: Honda Jazz III jest bardzo interesująca, niestety odpada z automatu jak każda Honda - rdza. Audi jest aluminiowe i o to mi chodzi, chcę zapomnieć o korozji.
Dodano: 5 lat temu
Do povagowany:
sluszna decyzja. tylko po co ci auto w ktorym nawet sie maska nie otwiera? nie lepiej kupic honde fit, czy tam inny jazz? moja mama ma taka, swietne autko. tylko silnik 1.0 slaby.
a trzeci samochod sie przydaje, jak trzeba jeden z nich naprawic.
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1:
no szkoda i to bardzo, to bylo najlepsze auto jakie mialem :(
Dodano: 5 lat temu
Do michalwro:

O ile wiem to, nie. Zwykle transfer wlasnosci przeprowadza sie w urzedzie w obecnosci kupujacego i sprzedajacego. W tym przypadku nabywca dostal “procuration” czyli upowaznienie do przeprowadzenia transferu wlasnosci w moim imieniu i podpisany certyfikat imatrykulacji (dowod rejestracyjny) z data sprzedazy. Kontrakt jest raczej dla ochrony, bardziej nabywcy niz sprzedajacego. Pozniej kupujacy oplaca podatek (dla samochodow powyzej 10 lat bierze sie cene z umowy lub procuration, czyli w tym przypadku $100) i coroczna oplate rejestracyjna. I oczywiscie wykupuje ubezpieczenie.
W przypadku kupna od osoby prywatnej, nabywca placi 10% podatku prowincjalnego, w przypadku kupna od handlarza trzeba doliczyc 5% podatku federalnego. No i zazwyczaj handlarz wypisuje prawdziwa kwote sprzedazy.
Dodano: 5 lat temu
Do michalwro: W PL też nie ma obowiązku spisywania umowy.
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: Ja też wystawiłem Golfa za uczciwą dla mnie kwotę, póki co cichosza :)

Mam na oku już następcę, kupiłbym już ale po co mi trzecie auto :D

Dodano: 5 lat temu
Fajnie, że sprzedałeś dobrze autko, ale zawsze szkoda się rozstawać przynajmniej mi. Może gdybyby się psuło na okrągło, albo byłby to VW (co jest raczej nie możliwe) opchnąłbym go bez żalu.
Dodano: 5 lat temu
To tam nie ma obowiązku spisywania umowy? Jak wygląda kwestia wyrejestrowania pojazdu? :)