Przyjechała z Szwajcarii. Ślicznotka w pełnym wydaniu na pięknych felgach BBS RS 16 cali.
300 koni czuć bo kolegę z tego S8 wyprzedziłem.(S8 straciła z 150 koni)

W126 Z Silnikiem Diesla 3.0 SD 125 koni pięknie chodzi. Choć silnik jest starej konstrukcji ponieważ posiada 5 garów, co jest rzadkością. Większość mechaników widziało go pierwszy raz gdy do nich zawitałem by zrobić przegląd czy inne drobiazgi. Posiadam go od listopada 2011. Kupiłem go za 8 tys zł i było sporo pracy przy nim mechanicznej głównie zawieszenie. Na dzień dzisiejszy zostały parchy, i kropki rdzy na tylnym zderzaku. Auto z naprawami łącznie mnie kosztowało 15 tys zł. Teraz tylko lać i jechać. Jeżdżę nim na co dzień ;)

Moje pierwsze Auto. Dostałem je od swojego Ojca i sentyment pozostał po nim.

Lexus LS400 moja druga duża limuzyna. Auto zaskoczyło mnie kulturą silnika, mocą oraz skrzynią biegów. Auto kupiłem za 6 tys zł myśląc że to okazja. Lecz szybko się później okazało że okazji nigdy chyba nie ma. W Auto na dzisiejszy dzień zostało włożone około 10 tys zł. Pewnie sobie myślicie za co? Otóż zaczynając od kompletnego rozrządu kończąc na klockach i tarczach hamulcowych. Części nie są drogie lecz gorzej z dostępnością trzeba szukać na allegro i w internecie. Lexusowi mam zamiar dać drugie życie kolejny rok to odnowienie lakieru oraz konkretne felgi. Potem już zostanie tylko nowa skóra na przednie fotele. Łącznie to autko wyjdzie pewnie z 25 tys zł. Koledzy pukają się w czoło lecz ja widze jakiś w tym sens. Auto ma w dowodzie 195 kv i jest mocniejszą wersją ale czy się różni od słabszej tego nie wiem, może ktoś ma pojęcie w tej kwestii. Myśle że Lexusa kupił bym drugi raz ale na ,,Zimno,, bez emocji w rozsądnej cenie i
zadbanego. Bo może znów się stać skarbonką bez dna. Pozdrawiam