Zona chciała Toyotę Avensis kombi a mi sie podobała Mazda MPV - a to jest nasz kompromis.
Rodzinne kombi w sam raz na weekendowy wyjazd.

Dziś już takich gwiazd nie robią:(

Hmmmmmmmmmmm....
co tu wiele pisać, fajnie się jeździło. Po drobnych poprawkach dokonanych za nasza zachodnia granicą trafił do mnie z wydrukiem z hamowni 109 KM i 8,9s do setki jak na ten samochód to było coś:) Trzymał się drogi jak przyklejony i dawał sporo frajdy z jazdy. Bezawaryjny i bardzo wygodny środek do przemieszczania się dla dwojga.

Teraz już takich nie robią - materiały wnętrza po 10 latach wyglądały lepiej niż dzisiaj w salonie!!
Po czołowym uderzeniu przy 90km/h w bok samochodu, który zajechał mi drogę wszystko przesunęło się o jakieś 10 cm ale o dziwo... działał. Został sprzedany w całości i reanimowany więc pewnie gdzieś się jeszcze kula:)
Ps. Zderzak się strasznie odkształcił ale nawet nie pękł i po wyprostowaniu na gorąco został założony z powrotem!!

Wystąpiła mała nieścisłość ponieważ mój Cinquecento był z 1995 i na gaxniku mając 41 KM a takiej opcji na autocentrum nie miałem:(