Kto nie przejechał się Suzuką Samurajem to nie jest w stanie pojąć co ten typ potrafi.Fakt że Jimny jest delikatniejszy sprawia że trzeba bardziej uważać,by czegoś nie urwać .Ale ta zasada obowiązuje każdego kto po wyprawie w bezdroża nie chce wyglądać jak oberwaniec.Z moich obserwacji to gabaryty i motor 86km w dieslu z turbiną jak na to autko jest w sam raz.Oczywiście ktoś powie że mocy nigdy za dużo ,ale jest jeszcze kwestia za ile.Suzia jak nie musi być wysilana to konsumuje 6 litrów -na reduktorze zjada 7litra ON ,może i zjadła by więcej ale ja jej nie katuję.Daje sie rozpędzić do 14o ale w cabrio te extrim szosowy.Odjazd ma niezły ,bo niejeden startowicz spod świateł sie zdziwił.Wprawdzie motor w tym aucie to to samo co w renówce ale skrzynka ma lepsze przełożenia ,szkoda że nie ma 6 biegu. CDN

Suzuka Samurai cabrio 1991r 1,3 benzyna +gaz .Montaż Gazu to była próba wytarcia "tyłka szkłem'.Niemiec od którego kupiłem to autko niechybnie posiadał przodków jak nie Szkocji to w Polsce.To że gaz jest tańszy i że autko ma większy apetyt to wiadomo ,butla w małym autku to porażka.Ponadto gaz jest opłacalny przy dużym rocznym przebiegu .Takim autkiem jak samurai- na resorach raczej trudno osiągnąć przebieg rekompensujący zrównoważenie kosztów montażu inst. gazowej .Tydzień po zakupie zdemontowałem gaz.Spalanie benzynki było na poziomie 8/9litrów.CDN