Pod Wrocław i z powrotem 670 km przy raczej złej pogodzie. Z powrotem padał marznący deszcz ze śniegiem a temperatura od 1 do - 6. Przejazd w jedną stronę 5,20 g. a z powrotem 6,30 bardzo ślisko. Awarii nie stwierdzono. Spalenie poniżej 6,00 szczegóły będą widoczne w raporcie spalania, po następnym tankowaniu, gdyż nie tankowałem po drodze. Samochód pomimo pogody prowadził się rewelacyjnie, ale trzeba zauważyć iż podczas wyprzedzania i przyspieszania mieli kołami. Chodzi ...

Sprzedawca wiedział co robi. Spaliny szły do płynu. Wymieniłem uszczelke, (zaspawane dwie niewielkie wyżerki w głowicy i planowanie), pasek rozrządu, olej, świece, niekture gumowe przewody.

Zmieniony na nowy - przy starym zużyte szczotki.

Zaśniedziały ścieżki - przeczyszczone i jest OK, przy okazji poprawiłem żarówkę od świateł tylnych - źle założona więc jedna świeciła mocniej niż druga, obrót żarówki i jest super. Zwracam na takie rzeczy uwagę.

Podłożenie 0,5 mm podkładki z jednej strony pod regulator napięcie usunęło problem zawieszających szczotek. Na wiosnę trzeba zmienić pierścienie, na wirniku.

Miemiła niespodzianka z przed pracy nie mogę odjechjać akumulator rozładowany. Zawieszają się szczotki - odpalony za przewodach od znajomego. Diagniza, pierścienie na stojanie do wymiany oraz regulator. Przeczyściłem regulator i na razie działa ale trzeba myśleć o naprawie - może jak będzie cieplej :).

Płyn chłodniczy uciekał przez źle skręconą opaskę zaciskową przy doprowadzeniu płynu do miksera gazowego. 5 minut i wyciek zlikwidowany. uciekło około 1 litra płynu, ponieważ w dalszym ciągu jest uszkodzona chłodnica płyn kupie najtańszy.

Dziś go nabyłem i przejechałem pierwsze 100 km. Pomimo nie jeżdżenia wcześniej automatem pomimo śliskiej drogi przejazd dość dobry i sporo przyjemności :)