Ostatnio zaobserwowałem dziwny metaliczny stukot podczas pracy zimnego silnika, taki jakby blaszka jakiegoś wiatraczka uderzała o coś.

Wczoraj wieczorem postanowiłem naprawić krzywy fotel kierowcy, który kosiło delikatnie w lewą stronę. Wyjąłem fotel z Asterixa, poodkurzałem pod nim. Nie mogłem znaleźć przyczyny, w końcu zacząłem sprawdzać połączenia spawów pod siedziskiem fotela i znalazłem (zaznaczony na rysunku). Puścił spaw. Pojechałem do ojca, dwa smarknięcia i wszystko gra.

Zastanawiam się jeszcze czy problemem byłoby zamontowanie tempomatu

Noce są zimne a za dnia temperatura na plusie. Na aucie 5 kilo soli. Czy istnieje jakiś sposób na sól? Jeśli umyję auto za dnia nawet jeśli je wysuszę na myjni to i tak cześć wody zostanie na aucie (uszczelki), zostawię na noc to rano nie otworzę drzwi bo uszczelki przymarzną. Jak kombinować żeby nie było soli, lub było możliwie mała jej ilość ?

Dziś auto odpaliłem i pojechałem do Lublina. Jechałem spokojnie, na obwodnicy miałem prędkośc 110-130 km/h na 5. biegu, to jakieś 3000-4000 RPM, i wyrzuciłem na luz. obroty spadły i silnik zdechł. To ja sprzęgło odpaliłem go i znów do 120km/h rozpędziłem go. I znów na luz i znowu zdechł. Co może być przyczyną? Dzieje się tak tylko na 5. biegu. Jeżdżę na LPG.

Dziś rano gdy wiozłem żonę na pociąg około 4 rano było -12 stopni, po rozruchu silnika i jego pracy na ssaniu w środku auta śmierdziało benzyną. Przyczyną może być nie wypalona do końca benzyna, nieszczelny tłumik.

Wczoraj siedziałem z kolegą w Asterixie, było zimno wiec silnik pracował przez jakieś 15-20 min. więc spalanie będzie zawyżone.