Meriva kupiona w zasadzie przez przypadek. Auto z 2006 roku z benzynowym silnikiem 1.4. Wyposażenia praktycznie brak, nie ma nawet elektrycznych szyb ani lusterek, o klimatyzacji nie wspominając. Jedyny luksus to radio CD czytające "empetrójki" (oplowskie)

Zalety:
- pozycja za kierownicą
- widoczność (początkowo przeszkadza lewy przedni słupek, ale szybko się przyzwyczaiłem)
- dziecinnie łatwe manewrowanie dzięki krótkiej masce i niemal pionowemu tyłowi
- przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
- bagażnik oraz system składania tylnej kanapy pozwalający trzema ruchami zrobić z auta małą ciężarówkę
- zawieszenie
- ekonomiczny silnik

Wady:
- 90KM na co dzień wystarcza, jednak czasem przydałoby się więcej
- wysoki poziom hałasu we wnętrzu przy wyższych prędkościach
- mało precyzyjna skrzynia biegów
- słabe wyposażenie (w moim przypadku)
- podatność na podmuchy wiatru
- bardzo czuły układ kierowniczy... za bardzo

Volvo dostałem od ojca, który jeździł nim wcześniej. Fantastyczne auto, które do dzisiaj wspominam przyjemnie, chociaż sprzedałem już kilka lat temu. Niestety jako student nie dawałem rady z wysokimi kosztami eksploatacji tego samochodu.