MOja Cytryna ostatnio nieco awaryjna ale daje radę :) silniczek 1.4 w tej kaście ma niezłego kopa na starcie potem to troche łożyska głośno szumią, które muszę jak najszybciej wymienić ale to już zwyczajne sprawy związane z codzienną eksploatacją. Większych problemów z nim nie mam.

moje jak dotąd najlepsze autko, posiada drobne usterki w sensie wycieków oleju itp ale ma charakter i to jakiiii :D przy kulturalnej jeździe dużo nie spali ale gdy fantazja poniesie potrafi sobie wypić :) nie ma to jak stary ford z charakterem :) nie zamieniłbym go na zadne inne ale musi przyjść i czas na zmiany. Byłbym go w stanie sprzedać ale pod warunkiem że trafiłby w dobre ręce :D

to było moje pierwsze auto :) jak na pierwsze to i tak dobre :) fiaciki mają coś w sobie :) ten np odpalał nawet na gazie ;) ogólnmie to był samochód zagadka :) tylne koła to składały mi się prawie w literę "V" ale nie to było najgorsze :) co pojeździłem nim to pojeździłem, po przygodach z nim nie mam nic do punto prócz dużej awaryjności alternatorów i zawieszenia.