I stało się myślałem i myślałem nad nowym autem... Miała być kolejna Frontera a przytrafiła się Omega. Zobaczymy co to będzie :)

Autko kupiłem głównie z powodu fascynacji amerykańskimi samochodami (zawsze chciałem mieć amerykańca) :)

Samochód świetny pod każdym względem. Fotele wygodniejsze niż u mnie w domu, prowadzi się świetnie, problemów z nim praktycznie, żadnych.
Jedyne do czego można się przyczepić... spalanie choć w gazie nie jest taka tragedia to jeżdżąc amerykańskim vanem z silnikiem V6, automatyczną skrzynią i wagą ponad 1700 kg nie można oczekiwać cudów.

No i jest :) Miała być Vitara znalazła się Frontera :D puki co nie żałuję dzięki delikatnemu podniesieniu auta i dołożeniu grubszych opon autko świetnie (wg. mnie) wygląda. Również w terenie jak na razie "śmieje" się z większości przeszkód przez które razem przejeżdżamy :D

To auto to był największy spontan w moim, życiu nic dodać nic ująć:) jednego dnia zobaczyłem ogłoszenie, i tego samego dnia pojechałem i kupiłem. Jak na razie jestem zadowolony zobaczymy jaka będzie przyszłość.

Niestety rozstałem się z Madzią :( Na szczęście (bądź też nie) jedynym powodem dla którego pozbyłem się mojego auta był "przymus" posiadania auta bardziej praktycznego. Ale będę za nią tęsknił...

Sen o zabytkowym autku się spełnił:) tylko troszkę pracy i będzie świetny youngtimer :) później dodam kilka zdjęć:)

Moje ulubione auto z pośród moich "byłych" jeździłem nim rok czasu i przez ten rok w terenie urwałem (nie wiem jakim cudem) przewód hamulcowy i To był jedyny wydatek jaki mnie czekał, oczywiście nie licząc ropy i wymiany płynów itp... W terenie był świetny ani razu go nie "utopiłem" aby sam nie wyjechał a nie oszczędzałem go w terenie. Niestety koszty eksploatacji były zbyt wysokie i musiałem się z nim pożegnać.

Auto dostałem w spadku. Długo się nim nie nacieszyłem padła pompa wspomagania i od razu wymieniłem na coś większego :)

moje pierwsze autko na nim uczyłem się jeździć i miałem pierwszą stłuczkę :( (na szczęście nie groźną)

Autkiem jeżdżę na dzień dzisiejszy od ponad roku. Przez ten czas nie miałem, żadnych większych usterek. Jedynym mankamentem jaki mnie denerwuje jest to, że nie jest to Diesel :( gdyż pokonuję wiele kilometrów i nie jest to dla mnie aż tak ekonomiczne auto a nie mam serca, żeby ją "zagazować".