Marzenia się spełniają! Wystarczy tylko bardzo chcieć ( i nie bać się żony :-D )
A do tego mając wsparcie maniaków z forum mx-5 można "góry przenosić" i nie bać się wpadnięcia na jakąś auto-minę.

Wybór Nissana był jak najbardziej przemyślany.
Wydawać by się mogło że nie sposób znaleźć auto z niedużym silnikiem (mały przebieg), ale przy tym całkiem zrywne w mieście i rozwijające bez problemu 160 km/h na trasie. Auto mogące zmieścić się bez problemu na wąskim parkingu koło marketu ale jednocześnie obszerne w środku. Auto ze sporą ilością miejsca dla pasażerów ( moja rodzina to 2+2 ) i do tego dużym bagażnikiem.
A ja właśnie czegoś takiego szukałem.
I znalazłem :D

Citroen C4 Picasso. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Wygląd zewnętrzny, niespotykany design wnętrza, sprytne rozwiązania, bogate wyposażenie i panoramiczna przednia szyba zadecydowały że zdecydowaliśmy się go kupić. Żaden inny van tak świetnie się nie prezentuje.
Zobaczymy czy niepochlebne opinie o autach francuskich się potwierdzą. OBY NIE!
Nie mam go na stałe ale kilka razy w miesiącu będę go "testował" więc podzielę się spostrzeżeniami.
Auto zaraz po kupnie otrzymało sekwencyjną instalację gazową więc na temat jej eksploatacji też postaram się co nieco napisać.

Zapraszam do przeczytania mojej opinii na temat Picasso:
http://www.autocentrum.pl/oceny/citroen/c4/i/ocena-kierowcy-378455395/

Był trzy lata młodszy ode mnie :) Skarbonka bez dna. Nauczyłem sie za to śrubokrętem regulować wolne obroty ;) Ogólnie pechowe auto, obtłuczone prawie z każdej strony. W zimie palił 20 litrów na setkę. Całe szczęście że wtedy paliwo było ze 3 razy tańsze niz teraz

Wersja GSI, kubełkowe fotele, lekkie nadwozie. Wtedy wydawało mi się że jest prawdziwą rakietą ;) I chyba tak było :)

Pierwsza własna Honda. Absolutnie bezawaryjna :)

Bezawaryjne auto. Zal się było rozstawać :(

Jedyne odstępstwo od jedynie "słusznej linii japońskiej". Z barku pojazdu musiałem przemieszczać się czymś takim. Silnik 1,4 a większego muła nie miałem nigdy. Po mieście palił jak smok