Obecnie auto jest u mechanika, który wymienia to co jest do wymiany tak żeby auto było gotowe do wyjazdu na wakacje. Do wymiany: - tuleje i sworzeń wahacza tylnego górnego - uszczelniacz wałka ataku i olej w tylnym moście - koło pasowe wału i jego uszczelniacz - pasek wielorowkowy - chłodnica wody i płyn chłodzący - żarówki podświetlenia deski rozdzielczej

Po zmianie opon autko wygląda bardziej bojowo. Właściwości terenowe wzrosły niebagatelnie. Podczas jazdy słychać piękny szum opon :) Na razie to koniec większych zmian ale i na następne przyjdzie pora.

W najbliższym czasie czeka mnie dłuższa trasa Dżimikiem, cztery osoby i jeden kot na pokładzie. Będzie to około 350km w jedną stronę a więc kilka godzin jazdy w warunkach jakie teraz panują. Jestem ciekaw jakie będą wrażenia podróży w takiej "bliskości" siebie ;-) Zobaczymy też jakie wyjdzie spalanie. Dodatkowy opór powietrza będzie stawiał box na dachu. Mam nadzieję, że dojedziemy i wrócimy bez problemów.

Wczoraj założyłem w końcu opony zimowe, które dostałem w komplecie z Dżimikiem a pasowały do Kijanki. Kijanka będzie teraz woziła do pracy moją żonkę więc to tylko 12km dziennie ale oponki powinny się przydać.

Jednym z moich ulubionych sposobów na spędzanie wolnego czasu jest eksploracja podziemi, starych kopalni i innych podobnych obiektów. To potrafi wciągnąć i uzależnić na całego. Pod ziemią można dopiero odczuć co znaczy idealna ciemność i cisza dzwoniąca w uszach. Czas tam płynie w innym dziwnym rytmie, który trudno określić. Wszystko inne traci tam na znaczeniu. Kłopoty pozostają na górze a na dole jestem tylko ja, ciemność i cisza mącona czasami przez spadające ...

Po ponownym tankowaniu do pełna okazało się, ze spalanie jest na poziomie 10 litrów LPG więc chyba nie tak źle. Co prawda liczyłem na 9 litrów ale ujdzie w tłoku. Trzeba będzie zobaczyć jak to spalanie będzie wyglądało na trasie, jaka będzie różnica.

Auto odebrane od gazownika. Wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Nie ma różnicy między jazdą na benzynie a na gazie. Zbiornik zatankowany do pełna więc teraz trzeba sprawdzić jak wyjdzie spalanie. Sam jestem ciekaw rezultatów.

Kijanka wozi nas dzielnie po całej Polsce. Przejechaliśmy nią cały kraj wzdłuż i wszerz. Nie zawiodła nas ani zimą ani latem. Raz nawet przewiozła mnie i moich kolegów na skróty przez góry kiedy opierając się na nawigacji pojechaliśmy trasą krótką. Droga była za wąska żeby zawrócić i zbyt stroma żeby cofnąć. Przez okres jak Ją posiadam najpoważniejszą i jedyną naprawą była wymiana uszczelniacza półosi. Blacharsko interwencji wymagały jedynie progi co też ...

Postanowiłem zagazować Dżimika. Wszystko odbędzie się w piątek. Cała robota ma potrwać tylko jeden dzień w serwisie aut terenowych, więc mam nadzieję, że będzie porządnie wykonana. Butla zajmie cały i tak malutki bagażnik ale mam nadzieję na konkretne oszczędności w eksploatacji.

Wreszcie po długich poszukiwaniach udało nam się kupić następcę Samuraia. Jest dopiero pierwszy dzień w rodzinie ale mam nadzieję, że będzie dzielnie służył. Przede wszystkim ma wozić mnie do pracy ale i rekreacyjnie będziemy wjeżdżać w teren podczas naszych wypraw eksploracyjnych.