Audi... nigdy nie chciałem i się broniłem przed nim, a jakoś wyszło że jestem w jego posiadaniu. Szukałem Volvo, ale nie udało mi się nic godziwego znaleźć i przez przypadek natknąłem się na owe Audi A4 Avant. Przekonał mnie stan, pełna historia auta, jego wyposażenie i jasna tapicerka. Po tych paru dniach moge powiedzieć że jestem zadowolony z zakupu, choć tył auta nadal mi się nie podoba (ale to rzecz gustu, bo żona jest zachwycona). Autko z mocnym silnikiem (130KM), fajnym multitronikiem i dobrze (moim zdaniem) wyposażone: klimatronic, podgrzewane fotele, komputer, ABS, ESP, ASR, 6xAIRBAG, navigacja, radio z CD i systemem audio, xenony itd. itp. Zaletą jest bagażnik, gdyż jest spory (być może dlatego wydaje mi sie tak duży gdyż w poprzednim aucie - Volvo V40 mit gas - w bagażniku zawsze woziłem koło zpasowe). Ważne że wózek się zmieści - mały szkrab w drodze :). Jeździ mi sie bardzo wygodnie. Zobaczymy jak będzie się sprawowało... ile będe w niego lał ropy.

Autko, które kupiłem dla mojej żony ;)

Autko, które dostałem od rodziców. Pierwze moje AUTO. Z jednej strony to był wielki grat (składak z Niemiec) z drugiej wspaniałe auto z lat młodzieńczych, które teraz z sentymentem wspominam. Silniczek nie był demonem mocy, jednakże do poruszania się wystarczał. Czarne nadwozie i aluminiowe felgi powodowały u mnie dumę. Dziś podchodzę do tego autka z miłym wspomnieniem i żal mi że nie mam ani jednej fotki tego auta... :)