Kupiony w kwietniu 2010r. Wersja Goal. Na moje oko dość bogato wyposażona, ale kryterium wyboru dla mnie, jeżeli chodzi o wyposażenie, była klimatyzacja automatyczna (w poprzednim autku była ręczna - choć dawała radę ;)). Oprócz niej jest 10 airbagów, navi (z wgraną własnoręcznie najnowszą mapą - choć uczciwie trzeba przyznać, że moja przenośna navi ma większe możliwości i lepsze mapy) pełna elektryka, MFA +, tempomat i parę innych rzeczy. Jak na razie jestem bardzo zadowolony. Samochodzik miał oryginalnie zamontowany silniczek 1.9 105 KM, ale w Niemczech, poprzedni właściciel zamontował chip w autoryzowanym serwisie (na co przedstawione są oczywiście oryginalne faktury). Jak twierdził właściciel autko ma teraz 136KM. Nie byłem na hamowni, choć nie wykluczam żeby to kiedyś zrobić - lubię wiedzieć jak jest naprawdę :D.
W każdym razie dynamika mi bardzo odpowiada. Samochodzik "ciągnie" nawet na 6 biegu, jest różnica w stosunku do Opelka ;) Minusem jest jednak, żeby nie było za słodko, trochę duży hałas ( z czego słyną silniki VW 1.9). Zasuwałem jednak także, branym za głośne, Opelkiem 1,7 DTI, na Chorwację, po autostradach i nie widziałem większego problemu, więc chyba i w VW się przyzwyczaję ;)

Superowskie autko! Zmienione z pierwszego Opelka, który nie miał klimy... A po urodzeniu dzieciaczka pierworodnego, było to uciążliwe podczas jazdy do teściów, w lecie, na 400 kilometrowejm trasie...
Kupiony u dealera Opla, jako używany. Wersja N'Joy. Bardzo oszczędny dieselek. W trasie palił mi 4,4-4,6 l/100km! Jeździł bezawaryjnie. Przejechał na Chorwację i spowrotem, bez zająknięcia, w zimie palił przy -25 st.(w 2009/2010r), mimo iż garażowany był pod chmurką, a akumulator miał oryginalny, od nowości - aż niedowiary!!! Zmieniony został na troszkę większy, z 3 osobnymi fotelami (tak chciała żona, bo ciasno jej było między fotelikami dzieci ;) ).

Spoko samochodzik, ale bez klimy...