Witam! Jeżdżę Golfem MK5 rocznik 2005, sprowadzony osobiście z Deutschlandu w 2009, sprawdzony jak tylko się dało z moim tatą (ubezpieczeniowiec i rzeczoznawca motoryzacyjny) Miał przebieg 120 tys. km, oczywiście na dzień dobry rozrząd wymieniony z pompą wody i wszystko inne co trzeba było zrobić tj. geometria, alarm, blokada biegów itd.. Od zawsze auto bardzo zadbane, co 10000 (nie więcej) wymieniany olej i wszystkie filtry co rok (może filtr paliwa co 2 lata), obecnie latam na MOTULu Specific 5w40 :) Auto nie stwarza większych problemów, czasem wymieniane były żarowe świece, czujnik poł. wałka rozrządu, łożysko oporowe sprzęgła, pompa paliwa, zawór EGR, tuleje tylne przednich wachaczy, akumulator i wszystkie tarcze hamulcowe wraz z klockami(tył cały w ATE a przód: tarcze brembo, klocki ferodo) i chyba to wszystko co wymieniłem.
Moc 105 km i 250 Nm wystarczały aż wkońcu troszkę się.. znudziła?? W CompSporcie w Łodzi zrobiony chip i autko miało 152 KM i 321 Nm- zmieniło się nie do poznania, daje mega przyjemność z jazdy a co najważniejsze, przy moim stylu jazdy czyli ecodrivingu- spalanie nieznacznie zmalało :)) Czasem trzeba przewietrzyć autko i depnąć, ale nigdy, powtarzam nigdy nie zrobiłem tego kiedy silnik nie osiągnął roboczej temperatury a zanim zgaszę go, zabieram dokumenty, itd, poczekam i dopiero gaszę a po mocniejszym "butowaniu" czy po trasie- kilka minutek też się chłodził. Dodam, że silnik jest w niezłym stanie, nie bierze oleju, nie poci się, także stosunkowo duża moc i moment po chipie przy moim stylu jazdy i zasadach wydaje się być bezpieczna.
A poza tym to auto wypolerowane, woskowane twardymi woskami na bazie carnauby, felgi sealantem zabezpieczone, opony nabłyszczone, szyby wytarte, odkurzone, pod maską czyściutko... jednym słowem kocham detailing i wysokiej jakości autokosmetyki!
Nie zanudzam Was, jak co to piszcie.
Pozdrawiam Was- maniacy 4 kółek :)

Witajcie!
Były fiat Albea został sprzedany a jego miejsce zastąpił Fiat Panda 1,1 (niezagazowany) z 2009 roku i z autentycznym przebiegiem 12000 km użytkowany przez dwie wiekowe osoby. Stan niezły choć zawieszenie troszkę powybijane (obecnie wszystko zrobione i ponaprawiane) i miejskie wozidełko piękne jest :)

Auto mojej żony choć powiem że to moje 2gie auto.
Zadbany egzemplarz, kupiony w salonie przez teścia a od 3 lat w naszych rękach. Nie "zagazowany", serwisowany i zadbany. Jedyna wada to to że z całego nadwozia po trochu schodzi klar, ale cóż zrobić- lakierować- nie warto bo przekroczy to wartość auta więc pozostaje przymknąć oko na to i śmigać chyba aż do końca żywota autka. Uważam, że to wada fabryczna lakieru- niestety teść spóźnił się z reklamowaniem z paragrafu "perforacja nadwozia" a zaznaczę, że auto nigdy! nie było naprawiane blacharsko i nie miało żadnej stłuczki.
Poza tym to autko zadbane, wyczyszczone, woskowane - detailing tez nie ominął tego pojazdu:) ma drugi komplecik kół na zimę ze stalówkami + aluski z letnimi.
Takie wozidełko mojej małżonki a i ja z przyjemnością przejadę się nim i poświęcę niejedną wolną chwilę. Zresztą, nieważne jaki samochód- dla mnie ważne by był sprawny i zadbany :D