rok temu w polsce zmienilem w renomowanym warsztacie tarcze i klocki hamulcowe z przodu po roku 5000km tarcze jak iklocki nie nadaja sie do niczego,musialem znowu zmienic tym razem tutaj tzn.;w londynie koszt 250funtow same czesci to i tak taniej niz w polsce,nazwy warsztatu nie podam ale miejscowosc moge,kedziezyn-kozle...jako ciekawostke zalaczam zdjecia pozdr

po ostatniej wymianie paru czesci w zawieszeniu(tuleje)auto jest bezawaryjne,nawet mozna nim jechac oszczednie,tej zimy kiedy podrozowalem do polski i z powrotem udalo mi sie zejsc ponizej 8litrow ropy na setke...mysle ze mit o awaryjnosci i niskiej jakosci amerykanskich aut powinien odejsc w zapomnienie,choc wiadomo ze zawsze znajdzie sie jakas czarna owca,ale tak jest nawet u audi czy vw,reguly nie ma i nie ma tez co sie bac pojazdow z USA,kiedy dbasz to bedziesz dlugo jezdzil,pozdrawiam

coz silnik nie najmocniejszy bo dobrze znane 1.9tdi,105koni-uzywany glownie jako auto do pracy,czyli taki wol roboczy...caly czas jezdzi na"pelno"(mnostwo klamotow do pracy)mimo to daje jakos rade,nistety coraz bardziej kopci i sprzeglo sie konczy,daje go na dniach do serwisu tak wiec mysle ze go "uzdrowia",ogolnie mowiac jestem zadowolony z auta i rozumiem dlaczego jest troche drozszy od innych vanow,oraz dlaczego nie traci zbyt duzo na wartosci(jednak ta niemiecka jakosc,choc slabsza niz przed ...

po wymianie czesci ktore niestety nie zniosly polskich drog,auto sprawuje sie bez zarzutu,procz lania paliwa i czyszczenia(:-))co by na miescie ladnie wygladac nic wiecej nie musze robic,oby tak dalej,bardzo jestem zadowolony z samochodu...i polecam kazdemu kto rozpatruje kupno owego pojazdu.pozdr

Moj pierwszy samochod,kupilem go nie majac wielkiego doswiadczenia z samochodami,byl to jednak dobry wybor,silnik 1.9tdi choc nie najmocniejszy,sprawowal sie doskonale,wstawilem mu chipa co podnioslo moc z 105km do 147km,bardzo dobrze sie jezdzilo.majac go poltora roku jedyna moja praca wlozona w Marleya bylo jego czyszczenie,nic sie nie psulo,mimo przejechanych 160000km,nie mialem zadnych problemow... Polecam kazdemu to auto,jesli zastanawia sie nad kupnem samochodu z tego segmentu,nie ...

kupilem 300c 26.11.2011,mieszkam w londynie,bylem raz juz w polsce i...na naszych drogach wyszly slabe punkty samochodu,moze lepiej powiedziec ze to auto nie bylo skonstrulowane typowo dla europy,w anglii jezdzac nic sie nie dzialo...po zjechaniu z autostrady w polsce i zrobieniu paru kilometrow wymienilem dwa dolne wachacze,prawy wachacz gorny i swozen zwrotnicy...zobacze ile kilometrow wytrzymaja te czesci,moze po prostu ktos nie dbal o auto i czesci sie zuzyly,jestem drugim ...