samochod kupilem w zeszlym roku, jak gdzies przeczytalem prawdziwe BMW zaczynaja sie o pojemnosci 2000cc, wiec postanowilem sprawdzic czy to prawda, piekne auto elektronica wszedzie, bez skury, ale tu chodzilo o silnik, przez pierwsze tygodnie bylem powiedzmy rozczarowany, auto rozpedzalo sie ale nie bylo to o czym czytalem, tak wiec pozniej zorientowalem sie ze poprzedni wlasciciel mail zamontowany ogranicznik pod pedalem gazu, to go wymontowalem i zabawa sie wtedy zaczela, nie jest to najszybszy samochod na swiecie ale frajda z jazdy jest ogromna, tym bardziej ze nie dostalem jeszcze mandaty za predkosc, a co do spalania to no powiedzmy ze mozna zejsc ponizej 10l/100km ale nie widze sensu zeby wtedy kupowac takie auto, ogolnie to jak jezdzilem spokojnie zrobilem okolo 600km czyli wyszlo powiedzmy 10l/100 a przy agresywniejszej jezdzie od 12 w gore, choc tez zeby spalic 15 to bym musial nie wiem co robic, normalnie nie da sie spalic duzo wiecej niz 12 bo jadac w miescie na 5 biegu 50 km na godzine po plaskiej drodze spalanie jest bardzo niskie, mimo to koszt utrzymania tego auta jest zbyt wysoki wiec zamierzam zmienic na ten sam model tylko ze w diesl-u, zaoszczedze nawet polowe obecnych kosztow ekspluatacji

pierwszy samochod ktory kupilem i tak naprawde ktorym jezdzilem, auto kupilem zaniedbane i mialem sporo pracy i zabawy z doprowadzeniem go do stanu gdzie cieszyl oko, autem jezdzilem do momentu gdzie chcialem zatankowac na rezerwie, mialem zamiar zaczoc sprawdzac spalanie, niestety do pompy paliwa odmowila wspolpracy, musial dostac sie bud z baku.

auto kupilem w polsce, kolejna wtopa, samochod byl uszkodzony i nigdy go nie naprawilem

Auto kupilem w austrii, niestety auta nigdy nie sprowadzilem po tym jak skonczylem pracowac w austrii, gdzyz jako niedoswiadczony kierowca uszkodzilem silnik, krotka historia