Miało być inne niż jest, ale zbyt długie oczekiwanie na model zamówiony spowodowało, że trochę odpuściłem i zamiast nawigacji mam drugą parę drzwi. Trochę mi brak czujników cofania. Wszystko jeszcze przede mną.

Czarna limuzyna, jak na owe czasy auto niemal luksusowe. Pamiętam ciągły problem ze skrzynią biegów która jest przed silnikiem, i często po uderzeniu kamieniem po prostu się rozsypywała. Zawieszenie na wałkach skrętnych schowanych w progach auta. Doskonale prowadziło się szczególnie na zakrętach branych z dużą szybkością. Ja mający wtedy jeszcze naście lat ze świeżo zdobytym prawkiem często dawałem jej spory wycisk na tzw "szosie krakowskiej"

To auto pamiętam najsłabiej, chyba dlatego że niczym się nie wyróżniło jedyne co pamiętam to permanentne problemy z uruchamianiem auta.

Srebrny metalik. Trzynaście lat niezawodnej jazdy. Nigdy mnie nie zawiodła, jedyny mankament to duża wrażliwość na akumulator. Co ciekawe przeciążenie nie spowodowało żadnych odczuwalnych uszkodzeń. Efektem pierwszego było stopienie kołpaków na przednich kołach. Efektem drugiego była długotrwała jazda z bardzo dużą szybkością na prawie 300 km trasie (czas przejazdu 1:40'; pełen zbiornik paliwa).