Srebrny Hyundai z malutkim przebiegiem - Weczesniej stał w salonie a potem 1700 przejechal jako DEMÓWKA. Autko zupełnie nowe jak sie będzie sprawowało będe infomrował na bieżąco.
Narazie mam go 1 m-c i przy okazji kupna zrobili mi 2 akcje serwisowe:
- wymiana jakiejś kostki czy wiązki kabli przy stacyjce (związane to jest z tym że często jakas zapadka w stacyjce nie odbijała przy wyciągnięciu kluczyka co skutkowało brakiem możliwości zamknięcia auta za pomoca Centralnego zamka. Po prostu Centralny był OFF !!!!

- podklejanie poduszek amortyzatorów. Czyli kolejna wada czeskich 30-ek. Poduszki sie odklejaja a serwis je przykleja. Durna polityka zamiast wymieniac na jakieś bez wad oni robią w kółko to samo. Na forach pisza że ludzie jeżdża po kilka razy z tym problemem.

WADY:
- brak maty wygłuszjacej pod silnikiem
- brak takiej samej maty pod klapą silnika
- auto głośne powyżej 110 km/godz
- akcja serwisowa na : kabel stacyjki (problemy z centralnym zamkiem), odbojniki amortyzatorów (stuki), łuszcząca nakładka (estetyka wnętrza) kierownicy,
- brak ESP,
- brak 6 biegu
- radio - 1x wystapił problem z zawieszeiem sie radia (zmiana oprogramowania)

ZALETY:
- dobry współczynnik cena/jakość zakładając wyposazenie COMFORT
- nieźle sie trzyma drogi
- naprawde zaskakująco dobra jakość i stylistyka wykończenia wnętrza
- stylistyka koreańczyka wreszcie trafiona w nasze uropejskie gusta (zreszta projekt i30 stworzony jest przez Niemców stad wyglad tył/bok to BMW series 1 a przód to oze Astra 3 a moze i Honda Civic)
- wycieraczki (pióra) wreszcie nie widoczne z kabiny kierowcy.
- system odszraniania przedniej szyby (ok sprawdzone w zimie)
- niezłej jakości audio wraz z gniazdem AUX/USB
- silnik z łańcuchem rozrządu, ponoć niezawodny we wszystkich testach (mocny argument Hyundai-a i30)
- dużo miejsca szczególnie z tyłu (+ za uchwyty fotelika ISOFIX)
- Climatronic- niezawodnie działajacy system klimatyzacji

A to historyczny "CIENKUS". Nastepna generacja "Malucha" z silnikiem 900- byl naprawde niezly ale w latach 90-tych.
Cóż dodać to auto którym można sie nauczyć jeździć. Uczy parkowac, wyprzedzac w odpowiednihc miejscach i uczy respektu do jazdy. Naprawde autko z tego okresu nauczyło mnie wiele. BYło to moje I-sze prywatne auto - wczesniej jeździłem MALUCHEM ojca. MIał wiele wad konstrukcyjnych ale w sumie tani w użytkownaiu i bez wiekszych problemów przejechał ponad 110 tys.
Auta już nie ma ale "SZACUNEK POZOSTAJE" !!!!!

WADY:
- trzaskajace jakies zapadki w drzwiach (cos tam sie wyrobiło i drzwi otwierały sie z pewnym hukiem)
- z czasem zaczął przeciekac oryginalny szyberdach a wiec w środku woda i wigloć na maxa.
- ogniska korozji na nadkolach (mimo ocynku blachy)
- pzreciekająca z czasem chłodnica
- standardowo wymiany tłumików

ZALETY:
- tani w eksploacji
- dobry na poczatek
- miał nieduży apetyt na benzynkę

to byla dobra maszyna - kutlowy golf 4. 1.4 16V 75 KM, w tym czasie padnięte 2 sondy (przed i za katalizatorem), wymiana tarcz, klocków, tłumików, filtrów, jeden raz ok 120 000 zawieszenie zaworu recyrkulacji spalin EGR (brak wolnych obrotów). Poza tym strzała, nigdy mnie nie zawiódł i prowadził sie super. Trcohę mi go szkoda ale już ma 11 lat i trzeba coś zmienić. Żegnaj stary dobry "Helmucie" !!!!!!

ZALETY
- prowadzenie (niskie zawieszenie)
- w sumie niska awaryjność jak na 160tys
- zrywny mimo tylko 75kM
- wygodny w dłuższej jeździe
WADY
- wady to oczywiscie awarie sond lambda
- i ten nieszczesny EGR (zawiesił sie akurat jak wracałem z nad morza 900km - 300km bez wolnych obrotów to męka)
- numer 1 jeżeli zhodzi o kradzież-e
- charakterystyczny dzięk silnika (chodzi jak 1/2 diesla) - wada konstrukcyjna mkIV)
- po 100tys zaczął połykać olej (wtedy syntetyk)